Długie ręce Opus Dei
Nie bez przyczyny Opus Dei słynie nie
tylko jako jedna z najbardziej konserwatywnych instytucji
kościelnych, ale także jako jedna z najskuteczniejszych, również w
Polsce - pisze "Trybuna".
30.12.2005 | aktual.: 30.12.2005 06:39
W naszym kraju z tą organizacją związani są najważniejsi obecnie politycy - premier Kazimierz Marcinkiewicz, marszałek Sejmu Marek Jurek, minister kultury Kazimierz M. Ujazdowski, minister finansów Krystyna Lubińska, a także szereg polityków LPR z Romanem Giertychem na czele. Taki układ sil w państwie nie jest obojętny dla obywateli - ocenia gazeta.
Dwa miesiące temu świat obiegł list 40 byłych członków Opus Dei z całego świata do watykańskich kardynałów - przypomina dziennik. Autorzy zaapelowali o przeprowadzenie dochodzenia dotyczącego działalności tej organizacji, która ich zdaniem odpowiedzialna jest za nadużycia oraz uzależnia swoich członków.
W Hiszpanii socjalistyczny rząd zaalarmowany wzrostem wpływów Opus Dei za czasów premiera Jose Aznara zapowiedział takie zmiany, które zagwarantują rzeczywiste oddzielenie państwa od Kościoła oraz neutralność światopoglądową. W Polsce wszyscy udają, że nic się nie dzieje - podkreśla "Trybuna".