Długie ręce braci Kaczyńskich
Stanisław Szepietowski, działacz SLD z
Mińska Mazowieckiego, który w październiku ub. roku wygrał proces
o zniesławienie z Jarosławem Kaczyńskim, stracił stanowisko i
pracę w Narodowym Funduszu Zdrowia - pisze "Trybuna".
Decyzję podpisał dyrektor Mazowieckiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ Andrzej Jacyna kojarzony z Prawem i Sprawiedliwością. Szepietowski i szef mazowieckiego Sojuszu Jacek Pużuk są przekonani, że to posunięcie jest zemstą Kaczyńskiego.
Szepietowski był kierownikiem delegatury NFZ w Siedlcach. 13 stycznia nagle otrzymał decyzję o odwołaniu ze stanowiska i wypowiedzenie umowy o pracę. W piśmie podpisanym przez Jacynę nie było żadnego uzasadnienia decyzji.
Nie było żadnych powodów merytorycznych do odwołania mnie - mówi działacz Sojuszu. Jego zdaniem, dyrektor Jacyna nie miał prawa wyrzucać go z pracy, gdyż jest członkiem kierownictwa związku zawodowego i obejmuje go tzw. ochrona związkowa.
"Trybuna" przypomina, że Jarosław Kaczyński przegrał w II instancji proces ze Stanisławem Szepietowskim o naruszenie dóbr osobistych. Szepietowski domagał się przeprosin za wypowiedź Kaczyńskiego w 2003 r. w Radiu Zet, w której lider PiS określił SLD mianem organizacji przestępczej. Kaczyński musi przeprosić, zapłacić 10 tys. zł na PCK i pokryć koszty procesu. Do tej pory nie zrobił tego. (PAP)