Trwa ładowanie...
d3jsjto

Demonstracje solidarności z Libanem i Izraelem

Marsz solidarności z Libanem i Palestyńczykami
oraz proizraelski wiec przed synagogą zgromadziły w Rzymie kilka tysięcy osób. W obu demonstracjach,
które odbyły się niemal równocześnie, uczestniczyli włoscy
politycy oskarżający się nawzajem o to, że popierają "terrorystów
z Hezbollahu" albo "krwawe izraelskie naloty na Liban".

d3jsjto
d3jsjto

Najpierw w kierunku Koloseum wyruszyła grupa ponad tysiąca pacyfistów na czele z przedstawicielami partii komunistycznych, którzy protestowali przeciwko izraelskiemu ostrzałowi Libanu. Demonstranci trzymali w rękach flagi libańskie i palestyńskie oraz transparenty z hasłami: "Powstrzymajmy masakrę ludności Libanu".

Organizatorzy marszu podkreślali, że nie jest on wymierzony w naród izraelski, ale przeciwko przesadnej ich zdaniem militarnej reakcji rządu w Jerozolimie. Największym wrogiem Izraela jest jego własny rząd- oświadczył podczas manifestacji jeden z liderów partii Odnowy Komunistycznej Giovanni Russo Spena.

W tym samym czasie kilka tysięcy osób ze świecami i pochodniami oraz flagami izraelskimi zebrało się przed rzymską synagogą by wyrazić solidarność z Izraelem, ostrzeliwanym przez Hezbollah.

Wraz z przywódcami włoskiej wspólnoty żydowskiej manifestowali między innymi były wicepremier i szef MSZ Gianfranco Fini z prawicowego Sojuszu Narodowego oraz lewicowy burmistrz Rzymu Walter Veltroni. Uczestnicy wiecu przekonywali, że krytykowanie Izraela za to, że broni się przed napaścią, jest popieraniem terrorystów.

Sylwia Wysocka

d3jsjto
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3jsjto
Więcej tematów