PolskaChlebowski: rozważam podanie się do dymisji

Chlebowski: rozważam podanie się do dymisji

- Jestem zażenowany, że prywatna rozmowa stała się przyczyną do wysunięcia najcięższych zarzutów - w ten sposób szef klubu PO Zbigniew Chlebowski komentuje doniesienia "Rzeczpospolitej" w sprawie tzw. afery hazardowej. Zdaniem gazety Zbigniew Chlebowski i Mirosław Drzewiecki mieli lobbować w interesie firm hazardowych. "Rzeczpospolita" ujawniła nagrania z rozmów szefa klubu PO z biznesmenem Ryszardem Sobiesiakiem. Chlebowski zadeklarował, że rozważa podanie się do dymisji.

Chlebowski: rozważam podanie się do dymisji
Źródło zdjęć: © PAP

01.10.2009 | aktual.: 01.10.2009 16:51

Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski zapewnił, że nigdy nie lobbował i nie wymuszał decyzji w sprawie projektu zmian w ustawie hazardowej. Jak podkreślił, miał wobec tego projektu wiele zastrzeżeń.

Chlebowski zwrócił też uwagę, że ten projekt nigdy nie dotarł do Sejmu i był dostępny na stronach internetowych resortu finansów. - To ustawa, która budzi kontrowersje, moje również, była zmieniana w wyniku społecznych konsultacji - podkreślił szef klubu Platformy.

Jak wyjaśnił, projekt pierwotnie zakładał m.in. przeniesienie decyzji dotyczących salonów gier z Ministerstwa Finansów na poziom samorządów. - Sygnalizowałem, że to duże korupcyjne zagrożenie, minister finansów się zgodził - dodał Chlebowski.

Szef klubu PO poinformował, że był także zwolennikiem podniesienia podatków dla całej branży hazardowej, a nie tylko jej części, rozmawiał o tym z ministrem finansów, a resort przygotował "kalkulacje, ile mógłby zyskać budżet państwa".

Zadeklarował, że nigdy nie lobbował i nie wymuszał decyzji w związku z projektem nowelizacji tzw. ustawy hazardowej. Chlebowski wyraził także "zdumienie i zaskoczenie", że "prywatne rozmowy są podstawą formułowania najcięższych zarzutów".

"Rzeczpospolita" podała, że w piśmie dotyczącym prac nad zmianami w tzw. ustawie hazardowej CBA ostrzegło prezydenta, premiera, władze Sejmu i Senatu, iż na tych zmianach budżet państwa może stracić 469 mln zł. Taka kwota miała pochodzić z dopłat nałożonych na firmy hazardowe, ale - według "Rz" - o skreślenie z projektu zapisu o dopłatach mieli zabiegać u polityków PO biznesmeni z Dolnego Śląska: Ryszard Sobiesiak i Jan Kosek.

Według "Rz" dwaj zamieszani w sprawę politycy PO to: szef klubu Platformy Zbigniew Chlebowski (jednocześnie szef Komisji Finansów Publicznych, gdzie miał trafić projekt) oraz minister sportu Mirosław Drzewiecki (pieniądze z dopłat miały być przeznaczone na przygotowanie Euro2012). "Rz" podała, że obaj mieli lobbować w interesie firm hazardowych.

W podsłuchanych przez CBA rozmowach biznesmeni naciskali na polityków PO, by ci załatwili usunięcie dopłat z projektu ustawy. "Rzeczpospolita" ujawniła, co mówili o tym Chlebowski i Drzewiecki. "Na 90%, Rysiu, że załatwimy. Tam walczę, nie jest łatwo" - mówił Chlebowski Sobiesiakowi. "Biegam z tym sam, blokuję sprawę tych dopłat od roku. To wyłącznie moja zasługa" - zapewniał innym razem.

Kłopoty z pamięcią?

Polityk PO miał problem z wyjaśnieniem, co miał na myśli podczas rozmowy. Zasłaniał się niepamięcią oraz sugerował, że mogło chodzić o inne sprawy, niezwiązane z ustawą o grach losowych. Dodał, że jeśli deklarował wsparcie dla pomysłów swoich kolegów, to nigdy nie przekładały się one na jego działania.

Zbigniew Chlebowski powiedział, że nie wypiera się znajomości z Ryszardem Sobiesiakiem. Przyznał, że ujawnione rozmowy były niefortunne. Dodał jednak, że były to rozmowy prywatne i zapewnił, iż nie zrobił nic niedozwolonego. Nie chciał rozszyfrować, kim są "Miro" i "Grześ", którzy pojawiali się w rozmowie. Dziennikarze sugerują, że to ministrowie Mirosław Drzewiecki i Grzegorz Schetyna.

Spotkanie na cmentarzu

Dziennikarze pytali też Chlebowskiego, dlaczego spotykał się z biznesmenem m.in. na cmentarzu. Szef klubu PO twierdzi, że wynika to jedynie z tego, że właśnie tam jest pochowana jego siostra.

Zbigniew Chlebowski oświadczył, że jest gotowy ustąpić z funkcji szefa klubu Platformy Obywatelskiej, jeśli taka będzie wola polityczna władz jego partii. Rozważa także rezygnację z funkcji szefa sejmowej Komisji Finansów.

Wieczorem zbierze się zarząd Platformy Obywatelskiej, by rozmawiać o sprawie ewentualnych nieprawidłowości w pracach nad zmianami w tzw. ustawie hazardowej. Wcześniej Radio Zet informowało, że Chlebowski ma zamiar oddać się do dyspozycji zarządu.

- Dzisiaj odbywa się posiedzenie zarządu Platformy Obywatelskiej. Jestem do dyspozycji władz politycznych mojego klubu. Jeśli taka będzie wola polityczna w moim klubie, w mojej partii, ustąpię choćby dziś - powiedział Chlebowski.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)