Trwa ładowanie...
07-09-2010 07:01

Chamstwo szerzy się w polskim sejmie?

"Tylko jedno im w głowie: fotele, serdele i burdele..." - grzmiał na przedwojennych parlamentarzystów marszałek Piłsudski. A jak wygląda dzisiaj polski sejm? Czy w parlamentarnych kuluarach szerzy się chamstwo? - zastanawia się dziennik "Polska".

Chamstwo szerzy się w polskim sejmie?Źródło: PAP, fot: Jacek Turczyk
d1fpdo5
d1fpdo5

W weekend prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński wytknął agresywne, wręcz chamskie zachowanie członkom Platformy Obywatelskiej, które miało się przejawiać także poza salą obrad, w sferze, można by rzec, życia obyczajowego sejmu. - Ten poziom chamstwa jest taki, że Samoobrona to bardziej kulturalna partia niż oni - mówił dziennikarzom Kaczyński.

Czy sejmowi parlamentarzyści są rzeczywiście tak nieokrzesani, jak przedstawia to prezes PiS? Małgorzata Kidawa-Błońska z PO przyznaje, że z chamskim zachowaniem polityka zetknęła się osobiście raz, ale nie w sejmie, a w telewizji. - Spotkałam się tam z Markiem Suskim z PiS i pan poseł niesiony emocjami przekroczył wszelkie granice dobrego wychowania i smaku. Sam chyba się zorientował, bo po nagraniu, przeprosił - wspomina posłanka.

Jednak klubowa koleżanka Kidawy-Błońskiej Joanna Mucha przyznała w jednej z rozmów, że pierwszego dnia pracy w sejmie dostała od jednego z polityków niemoralną propozycję. Także Renata Zaremba z PO wyznała w wywiadzie, że spotyka się z coraz większą ilością chamskich odzywek i zaczepek.

Dzisiaj sejm to benedyktyński klasztor w porównaniu z tym, co działo się w nim wcześniej - mówi poseł lewicy Marek Wikiński. Proszę mi wierzyć, nie wpinamy sobie pinesek w krzesła, nie plujemy do zupy i nie rzucamy petard pod drzwi hotelowych pokoi - zapewnia. A jak dodaje jeden z posłów PO - zawsze w gronie ponad 400 posłów panów znajdzie się jakiś nieokrzesany nimfoman.

- Prawda jest taka, że kiedy politycy wchodzą na trybunę sejmową, ogarnia ich jakiś amok, ale nie ma waśni poza salą obrad - uważa z kolei poseł PSL z 25-letnim stażem w sejmie Stanisław Żelichowski. - Przed kamerami skaczą sobie do gardeł, kiedy kamery gasną, idą razem na piwo - podsumowuje poseł.

d1fpdo5
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d1fpdo5
Więcej tematów