Bułgarzy nie tchórzą
(RadioZet)
Mimo że terroryści zabili jednego z bułgarskich zakładników i grożą zabiciem drugiego, to władze w Sofii mówią, że nie wycofają swoich wojsk z Iraku.
14.07.2004 | aktual.: 15.07.2004 07:30
"W tej chwili w polityce bułgarskiej wobec Iraku nie ma żadnej zmiany. Nie rozważamy wycofania naszych wojsk" - powiedział rzecznik rządu bułgarskiego Dymitar Conew.
Prezydent Bułgarii Georgi Pyrwanow, premier Symeon Sakskoburggotski i przewodniczący parlamentu Ognian Gerdżikow we wspólnym oświadczeniu wyrazili głębokie zaniepokojenie i oburzenie z powodu egzekucji.
"Bułgaria musi nadal wspierać Irak i jego odbudowę, stabilizację i demokratyczny rozwój. Walka z fanatyzmem w obronie ogólnoludzkich wymaga od nas konsekwencji, odwagi i wytrwałości" - głosi oświadczenie przywódców bułgarskich.
Bułgaria, nowy członek NATO, przez pięć dni podejmowała zabiegi dyplomatyczne, by uratować życie dwóch kierowców ciężarówek, przetrzymywanych przez ugrupowanie jordańskiego terrorysty Abu Musaba al-Zarkawiego.
W ubiegły czwartek terroryści zagrozili zabiciem obu zakładników w ciągu 24 godzin, jeśli Amerykanie nie uwolnią swoich irackich więźniów. We wtorek zabili pierwszego i poiformowali, że zabiją drugiego zakładnika w ciągu 24 godzin. Ultimatum upływa w środę o godzinie 22.00.
Bułgaria ma w Iraku 470 żołnierzy, którzy służą w wielonarodowej dywizji pod polskim dowództwem.