Borys Budka: dochodzimy do totalnego absurdu
- To pani premier powinno bardzo zależeć, żeby opinia publiczna znała wszystkie detale tego postępowania wobec karygodnego wcześniejszego zachowania jej ministra Błaszczaka – skomentował nieobecność mecenasa kierowcy seicento Władysława Pocieja podczas przesłuchania premier Szydło poseł PO Borys Budka.
24.02.2017 | aktual.: 24.02.2017 20:26
- Niedopuszczenie obrońcy jest przewidziane procedurą karną, ale dzieje się to zazwyczaj w takich wyjątkowych sytuacjach – powiedział były minister sprawiedliwości Borys Budka i jako przykład podał rozprawę ws. zorganizowanych grup przestępczych. Poseł podkreślił, że w tym przypadku „podobno mamy bardzo proste postępowanie”.
Polityk zaznaczył, że przesłuchanie premier miało miejsce w Kancelarii Tajnej Prokuratury Okręgowej w Krakowie. - Na Boga, szanowni państwo, jeśli my sprowadzamy przesłuchanie w sprawie kolizji drogowej do sytuacji hipersupertajnej, to dochodzimy do totalnego absurdu – powiedział Budka.
- To, co stało się wczoraj, tylko i wyłącznie będzie powodowało niepotrzebne spekulacje, analizy medialne, analizy ekspertów, dlaczego adwokat nie mógł być obecny przy tym przesłuchaniu. Żałuję, że tak się stało – podsumował Budka i dodał, że taka decyzja może „powodować tylko kłopoty dla samej premier”.