Borowski jednak zrezygnuje?
Marek Borowski dał do zrozumienia, że może dojść do sytuacji, w której zrezygnuje z kandydowania na prezydenta. Szef SDPL powiedział w Sygnałach Dnia, że lewica musi dążyć do tego, aby prezydentem nie został polityk prawicy.
20.07.2005 | aktual.: 20.07.2005 10:07
Borowski podkreślił, że nie przekreśla swoich szans w wyborach głowy państwa. Teraz zdecydowanym liderem jest kojarzony z SLD Włodzimierz Cimoszewicz. Według gościa Jedynki, notowania sondażowe mogą się zmienić, a ostatecznie rozstrzygną wyborcy.
Borowski nie poczuwa się do odpowiedzialności za kiepską kondycję SLD. Taki zarzut postawił mu wiceprzewodniczący Sojuszu, Andrzej Jaeschke. Marek Borowski uważa ten zarzut to bezpodstawny atak. Jego zdaniem, to próba odwrócenia uwagi od prawdziwych winowajców. Według Borowskiego, SLD nie dokonał analizy swych błędów i niczego wewnątrz partii radykalnie nie zmienił.
Gość Jedynki wskazał, że jedyne nowe twarze SLD to przewodniczący i sekretarz generalny. Zaś na listach kandydatów na posłów są nadal te same nazwiska. W tych warunkach - oświadczył szef SdPl - współpraca jego partii z SLD nie jest możliwa.