Bóbr co się kulom nie kłaniał
Nie powiodła się akcja odstrzału bobrów na Suwalszczyźnie i Mazurach. Zgodę na odstrzał 600 bobrów wydał minister ochrony środowiska. Myśliwi z suwalskiego oddziału Polskiego Związku Łowieckiego odstrzelili tylko dwa bobry.
05.03.2003 12:50
Zdaniem myśliwych i przyrodników rozporządzenie to niewiele dało, ponieważ zadanie było niemożliwe do wykonania. Akcja mogła być przeprowadzone tylko w styczniu i lutym, czyli przed okresem godowym tych zwierząt. Bobry w tym czasie przebywają w żeremiach i rzadko wychodzą na stały grunt.
Na Suwalszczyźnie i Mazurach żyje ok. 10 tys. bobrów, czyli ponad połowa całej liczącej 20 tys. polskiej populacji. Tak duże zagęszczenie powoduje niekorzystne zmiany w ekosystemie, ale przede wszystkim straty ponoszą rolnicy. W ubiegłym roku Skarb Państwa wypłacił podlaskim rolnikom 400 tys. złotych z tytułu odszkodowań za straty wyrządzone przez bobry (głównie sprawy dotyczyły odszkodowań za zalane pola i łąki).
Od kilku lat, wiosną i jesienią, na Suwalszczyźnie prowadzone są odłowy bobrów zwierzęta te są przesiedlane na inne tereny Polski. W kwietniu również odbędzie się taka akcja i kilkadziesiąt bobrów trafi do województwa dolnośląskiego.(iza)