Bierz i płać... za rosyjski gaz
Rosja nadal będzie dostarczała do Polski gaz ziemny na zasadzie "bierz i płać". Wynika to z wypowiedzi wiceministra gospodarki Marka Kossowskiego, który przewodniczył polskiej delegacji na zakończoną w czwartek w Moskwie pierwszą rundę polsko-rosyjskich rozmów w sprawie dostaw gazu.
Zasada "bierz i płać" oznacza, że nasz kraj nadal będzie płacił za gaz, nawet jeżeli nie będzie w stanie go transportować i spożytkować. Przed wyjazdem wiceminister Kossowski mówił, że zapotrzebowanie Polski na gaz z Rosji jest o wiele mniejsze niż przewidywano przy podpisywaniu wieloletniego kontraktu na jego dostawy.
W sprawie tej nie udało się osiągnąć porozumienia. Rozmowy o dostawach gazu będą się toczyły także podczas wizyty w Polsce prezydenta Rosji Władimira Putina, ale konkretnych decyzji należy się spodziewać po jej zakończeniu.
Plany zużycia gazu w Polsce mają zostać uwzględnione podczas budowy drugiej nitki gazociągu jamalskiego. Wiceminister potwierdził, że obie strony są zainteresowane jej powstaniem. Nadal jednak nie wiadomo, jak będzie przebiegać trasa gazociągu łącznikowego, omijającego Ukrainę. Wiceminister Kossowski powiedział, że jest to w trakcie uzgodnień.
Zdaniem szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego Marka Siwca, priorytetem Polski jest zapewnienie bezpiecznych dostaw gazu ziemnego i otrzymywanie takiej jego ilości, którą będzie można spożytkować i transportować. Polsce zależy też, aby być wiarygodnym partnerem do tranzytu rosyjskiego gazu.
Siwiec podkreślił, że obie strony wykazują dobrą wolę i wyraził nadzieję, że sprawa dostaw gazu zostanie pomyślnie zakończona. (reb)