PolitykaBiedroń: ja palę? Tylko kadzidełka

Biedroń: ja palę? Tylko kadzidełka

To było publiczne nawoływanie do popełnienia przestępstw - mówił w TVN24 poseł Solidarnej Polski Andrzej Dera o okrzykach Roberta Biedronia, posła Ruchu Palikota. Podczas debaty nad expose Donalda Tuska, kiedy z mównicy padły słowa o paleniu marihuany, Biedroń wstał i wykrzykiwał: "Ja palę!". W "Rozmowie Rymanowskiego" zaprzeczył, by rzeczywiście palił marihuanę, wyjaśnił jednak, dlaczego to powiedział.

Biedroń: ja palę? Tylko kadzidełka
Źródło zdjęć: © PAP | Tomasz Gzell

Po tych okrzykach Prawo i Sprawiedliwość zapowiedziało, że złoży wniosek o odwołanie Roberta Biedronia ze stanowiska wiceprzewodniczącego komisji sprawiedliwości i praw człowieka.

Również Andrzej Dera z Solidarnej Polski, który był gościem "Rozmowy Rymanowskiego" jest zdania, że wiceprzewodniczący sejmowej komisji sprawiedliwości powinien dawać obywatelom przykład.

Sam Biedroń mówił, że wszyscy, którzy go znają, wiedzą, że jest abstynentem, nie przyjmuje także narkotyków. - Palę, ale tylko kadzidełka - powiedział w TVN24. Dodał, że jego okrzyki nie były nawoływaniem do popełnienia przestępstwa, ale obroną swobód obywatelskich. - Publicznie będę składał takie deklaracje w każdym momencie, kiedy państwo będzie próbowało ograniczać swobody i wolności obywatelskie - powiedział.

- Uważam, że prawo obowiązujące w Polsce w tym zakresie łamie podstawowe prawa i wolności obywatelskie i należy je zmienić. Dlatego: tak, palę marihuanę, tak, dokonałem aborcji, tak, jestem za spontanicznymi zgromadzeniami - powiedział poseł Ruchu Palikota.

Podczas piątkowej debaty nad expose premiera Donalda Tuska, Andrzej Rozenek z Ruchu Palikota mówił, że 800 tys. Polaków żąda depenalizacji posiadania marihuany. Dodał, że "wśród posłów Platformy też są palacze marihuany, są też w rządzie". Później zabrał głos Robert Telus z PiS, który powiedział: "Nie pozwalajmy na to, żeby posłowie, którzy nie byli do tej pory w parlamencie, psuli dobre imię naszego parlamentu, mówiąc, że ktoś z parlamentu pali trawkę, marihuanę, że ktoś z rządu...". W tym właśnie momencie z sali padły słowa: "Ja palę. Palę...". Według stenogramu z obrad sejmu, powiedział to Robert Biedroń.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (496)