Dramat w Białej Podlaskiej. Psy pogryzły dziecko. Właściciel był pijany
Agresywne psy zaatakowały dziecko na terenie gminy Biała Podlaska. Ich właściciel był pijany. Jak twierdzi, zwierzęta uwolniły się z kojca.
Do zdarzenia doszło na terenie gminy Biała Podlaska. Dyżurny miejscowej komendy powiadomiony został o pogryzieniu dziecka przez agresywne psy.
- Na miejsce natychmiast skierowany został patrol policji. Gdy mundurowi dotarli pod wskazany adres ustalili, że dziecko zostało zaatakowane, gdy przechodziło obok nieogrodzonej posesji właściciela czworonogów. W wyniku zdarzenia 10-latek doznał obrażeń ciała i trafił do szpitala - relacjonuje komisarz Barbara Salczyńska-Pyrchla z Komendy Miejskiej Policji w Białej Podlaskiej.
Jak dodała, z relacji właściciela psów wynikało, że gdy przebywał na posesji, usłyszał hałas. Opowiedział, że natychmiast zareagował odciągając zwierzęta. Według policji mężczyzna twierdził, że jego psy zamknięte były w kojcu, z którego uciekły.
Zobacz także: Koronawirus. Polacy kombinują przy szczepionkach na COVID-19. Jest powód
- Ze wstępnych ustaleń policjantów wynikało, że zwierzęta nie były zabezpieczone we właściwy sposób, a relacje świadków wskazywały, że zwierzęta są agresywne i już wcześniej zdarzało się, że przebywały poza kojcem. O całym zdarzeniu powiadomiony został również inspektorat weterynarii jak też TOZ. Funkcjonariusze ustalili także, że obydwa psy były szczepione przeciwko wściekliźnie - podaje policjantka.
Właściciel agresywnych psów był nietrzeźwy
W czasie zdarzenia 40-letni mieszkaniec gminy Biała Podlaska, właściciel psów, był nietrzeźwy.
- Mężczyzna zatrzymany został do wyjaśnienia. Usłyszał zarzut. Odpowiadał będzie za narażenie chłopca na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia, albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Prokurator zastosował wobec mężczyzny dozór policji. Funkcjonariusze ustalają wszystkie okoliczności sprawy, w tym również dobrostan zwierząt - podaje KMP Biała Podlaska.