PolskaBez fajerwerków

Bez fajerwerków

W tym roku nie możemy liczyć na efektowną kampanię w amerykańskim stylu.

14.09.2005 | aktual.: 14.09.2005 08:05

– Nie stosujemy bezpośredniego „przekupstwa” wyborców – twierdzi Adam Lipiński z PiS-u. Pod tym stwierdzeniem mogłyby się podpisać też inne partie, gdyż tegoroczna kampania pod względem pomysłowości i liczby gadżetów wypada bardzo blado.

– Nie widać u nas samoistnego społecznego zaangażowania, które widzieliśmy chociażby w ostatnich wyborach prezydenckich w USA – mówi Rafał Czachowski, specjalista od marketingu politycznego. – Marzenie każdego kandydata, czyli naklejki na prywatnych samochodach, demonstrowanie poparcia, u nas długo nie zaistnieje – dodaje.

Tego nie będzie

Według Czachowskiego, pewne elementy amerykańskie możemy przejąć, jednak nie będą one spektakularne. – Łatwiej stwierdzić, czego w ramach kampanii nie zobaczymy. W Polsce nie sprawdza się na przykład kampania telefoniczna, Polacy odbierają ją jako napaść intruza na domowe pielesze – mówi Czachowski.

Budzik i komiks

Podczas poprzednich wyborów w 2001 r. prześcigano się w wymyślaniu oryginalnych prezentów dla wyborców – od tradycyjnych długopisów i koszulek po budziki i komiksy. Można było nawet za niewielkie pieniądze kupić krawaty w słynne biało-czerwone pasy. W tym roku partie deklarują, że kładą nacisk na kwestie merytoryczne.
– Mamy smycze, koszulki, długopisy, wszystkie te rzeczy, które mogą być przydatne wyborcy. Stawiamy jednak głównie na ulotki z programem – twierdzą w SLD. Również LPR, zapytana o gadżety, odpowiedziała, że nie mają czegoś takiego. – Wykorzystujemy jedynie plakaty i ulotki – stwierdzają w biurze LPR.

Niezbędnik wyborcy

Tym efektowniej na gadżetowej pustyni jawi się na przykład płyta Samoobrony zawierająca przygotowany z imponującym rozmachem teledysk do piosenki „Dokąd idziesz, Polsko” zespołu Ich Troje, a dodatkowo – materiały wyborcze.
– Piosenka powstała rok temu – mówi menedżerka zespołu Joanna Blangiewicz. – Teraz pojawiła się okazja jej wykorzystania. To chyba najdroższy teledysk grupy, jest wspólnym dziełem czterech profesjonalistów – dodaje, nie chce jednak ujawnić nazwiska reżysera. Płyta jest rozpowszechniana w trakcie festynów partii. Gadżet to również pomysł na antykampanię. „Członkom LPR nie otwieramy” – naklejki tej treści rozdawali wczoraj na krakowskim Rynku przedstawiciele inicjatywy „Kampania za 1000 zł”. Jej pomysłodawcą jest Łukasz Pawłowski, kandydat do Sejmu z listy PO.

Piotr Kucharski
Marek Markowski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)