Berlusconi: nie dramatyzujmy
Premier Włoch Silvio Berlusconi uważa, że nie ma powodu, by dramatyzować z powodu fiaska szczytu Unii Europejskiej.
Wicepremier Gianfranco Fini wyraził przekonanie, że Unia będzie
działać dalej, a obecny kryzys ma wyłącznie podłoże polityczne.
18.06.2005 16:00
Nie dramatyzujmy. Nie ma zwycięzców ani przegranych. Mamy jeszcze rok na znalezienie rozwiązania. Jestem pewien, że Unia będzie działać dalej - powiedział dziennikarzom premier Berlusconi, który w sobotę nad ranem powrócił z Brukseli. Dodał, że można zacząć negocjacje nad spornymi kwestiami od punktu wyjścia.
Według wicepremiera, szefa dyplomacji Gianfranco Finiego, obecny kryzys jest, jak to ujął, polityczny, a nie finansowy. Brak porozumienia w sprawie budżetu na lata 2007-2013 nie zablokuje normalnego funkcjonowania Unii, chociaż istnieje ryzyko, że europejskie ideały stracą na atrakcyjności - oświadczył Fini. Jego zdaniem, przyczyną fiaska brukselskiego szczytu było to, że wiele rządów nie jest gotowych poświęcić swe narodowe interesy w imię europejskiej integracji.
Dlatego Wielka Brytania odmówiła rezygnacji z rabatu, Francja nie zgodziła się na redukcję subsydiów dla rolnictwa, a Włochy broniły funduszy dla nierozwiniętych obszarów ekonomicznych - wyjaśnił wicepremier Fini .
Sylwia Wysocka