Benedykt XVI chce być otwarty
Papież Benedykt XVI przybył czterodniową wizytą do Kolonii na XX Światowe Dni Młodzieży. Na lotnisku, podczas powitania wyraził nadzieję, że spotkanie tak wielu młodych ludzi z następcą św. Piotra jest oznaką żywotności Kościoła. Jednocześnie jestem pewien, że również przejmę coś od młodych ludzi, przede wszystkim z ich zachwycenia, ich otwartości i ich gotowości sprostania wyzwaniom przyszłości.
18.08.2005 | aktual.: 18.08.2005 16:54
Na lotnisku im. Konrada Adenauera pod Kolonią głowę watykańskiego państwa powitali z wojskowymi honorami prezydent Niemiec Horst Koehler oraz kanclerz Gerhard Schroeder.
Jest to pierwsza podróż zagraniczna niemieckiego duchownego Josepha Ratzingera, wybranego przez konklawe 19 kwietnia na następcę zmarłego 2 kwietnia Jana Pawła II.
Witając przybyłego Koehler podkreślił historyczną wymowę wyboru Niemca na papieża po pontyfikacie Polaka. W swoim wystąpieniu Benedykt XVI przypomniał o chrześcijańskim dziedzictwie swej ojczyzny, a mówiąc o kolońskich Dniach powiedział, że spotkanie tak wielu młodych ludzi z następcą św. Piotra jest oznaką żywotności Kościoła.
W powitalnym przemówieniu prezydent Koehler powiedział, że powołanie Ratzingera na stolicę Piotrową miało "historyczne znaczenie". Po papieżu z Polski - kraju, który jako pierwszy został napadnięty w czasie II wojny światowej przez Niemcy, wybrano teraz przedstawiciela tak zwanego pokolenia pomocników artylerii przeciwlotniczej(władze hitlerowskie powołały w końcowej fazie wojny Ratzingera, podobnie jak wielu innych młodych Niemców, do takiej służby)._ Ten fakt napawa mnie nadzieją - 60 lat po końcu wrogiej ludziom i religii ideologii, jaka panowała w Niemczech_ - wyjaśnił prezydent.
Decyzję konklawe odebrano w świecie jako gest pojednania - podkreślił Koehler. Przypomniał, że pierwszą osobą, która już w kilka minut po wyborze Ratzingera zadzwoniła do niego z gratulacjami, był prezydent Polski Aleksander Kwaśniewski. Prezydent RP powiedział, że możemy być dumni z tej decyzji - dodał prezydent Niemiec.
Koehler powiedział, że ŚDM w Kolonii mogą stać się "znakiem nadziei". Solidarność młodych ludzi na świecie może sprawić wiele dobrego - podkreślił. Określił nowego papieża jako "moralny autorytet".
Zabierając głos po swym gospodarzu papież Benedykt XVI podziękował organizatorom i uczestnikom Światowego Dnia Młodzieży za ich zaangażowanie oraz przypomniał o chrześcijańskim dziedzictwie swej ojczyzny.
Jak zaznaczył, spuścizna ta jeszcze dziś w sercu Europy świadczy o urodzajności wiary i chrześcijańskiej tradycji.
Pełen wdzięczności myślę o parafiach, instytutach zakonnych, stowarzyszeniach, organizacjach cywilnych i osobach prywatnych, które dowiodły swej otwartości serdeczną i stosowną gościną, udzieloną tysiącom pielgrzymów z różnych kontynentów. Kościół w Niemczech i wszyscy mieszkańcy Republiki Federalnej mogą szczycić się przed światowa opinią publiczną powszechną i zakorzenioną tradycją, której przejawem są między innymi liczne inicjatywy solidarności, szczególnie na rzecz krajów rozwijających się - powiedział papież.
W tym duchu otwartości wobec tych, którzy pochodzą z innych tradycji i kultur, udałem się do Kolonii, by przeżyć tu Światowe Dni Młodzieży. Spotkanie tak wielu młodych ludzi z następcą św. Piotra jest oznaką żywotności Kościoła. Jestem szczęśliwy, że przebywam między młodymi ludźmi, że wspieram ich wiarę i że ożywiam ich nadzieję. Jednocześnie jestem pewien, że również przejmę coś od młodych ludzi, przede wszystkim z ich zachwycenia, ich otwartości i ich gotowości sprostania wyzwaniom przyszłości. Do was i wszystkich, którzy was w tych pełnych wydarzeń dniach goszczą, kieruję już teraz moje najserdeczniejsze pozdrowienia - zaznaczył Benedykt XVI.
Nawiązując do przechowywanego od XII wieku w katedrze kolońskiej relikwiarza Trzech Króli, papież powiedział: Z pamięcią tych świecących przykładem postaci wspólnota kościelna Kolonii oraz samo miasto związani są w sposób szczególny. Tak jak święci Trzej Królowie, wszyscy wierni, a młodzież w szczególności, powołani są do dążenia swą drogą życia w poszukiwaniu prawdy, sprawiedliwości i miłości. To droga, której cel ostateczny da się osiągnąć jedynie w spotkaniu z Chrystusem, spotkaniu, które nie da się urzeczywistnić bez wiary. Na tej wewnętrznej drodze pomocne mogą być wielpostaciowe znaki, które długa i bogata tradycja chrześcijańska pozostawiła niewymazywalnie na ziemi niemieckiej: od wielkich historycznych pomników po niezliczone dzieła sztuki w całym kraju, od zachowanych w bibliotekach dokumentów po przeżywane z intensywnym uczestnictwem ludu tradycje, od umysłowej skarbnicy filozofii po teologiczną refleksję wielu niemieckich myślicieli, od duchowego dziedzictwa aż po mistyczne doświadczenie całej
rzeszy świętych. Chodzi o niezwykle bogatą spuściznę kulturalną i duchową, która jeszcze dziś w sercu Europy świadczy o urodzajności wiary i chrześcijańskiej tradycji.
Obecna na lotnisku młodzież przerywała stale przemówienie papieża okrzykami "Benedetto!", "Benedetto!" i rytmicznymi oklaskami, jak podczas piłkarskiego meczu. Podobna sytuacja panowała podczas wystąpienia prezydenta.
Po przemówieniach papież podszedł na krótko do młodych ludzi i uścisnął ręce kilku z nim. Następnie odjechał do siedziby arcybiskupa Kolonii, kardynała Joachima Meisnera, która będzie w czasie pielgrzymki jego rezydencją.
W Kolonii na papieża czeka ponad 400 tysięcy pielgrzymów z prawie 200 krajów, w tym blisko 20 tysięcy Polaków. Panuje ciepła, słoneczna pogoda. Benedykt XVI przemówi podczas popołudniowej przejażdżki statkiem po Renie do pątników zgromadzonych na brzegu rzeki. Spotka się też z młodzieżą wieczorem, po wizycie w kolońskiej katedrze.
Punktem kulminacyjnym wizyty będzie niedzielna msza na podkolońskich błoniach Marienfeld, w której ma uczestniczyć co najmniej 800 tysięcy wiernych.
Jacek Lepiarz