Bardzo niepopularna Ameryka
Amerykański sekretarz stanu
Colin Powell przyznał, że jego kraj stał się ostatnio
bardzo niepopularny w świecie, ale, jak powiedział, wierzy, że antyamerykańskie nastawienie nie będzie trwałe.
25.06.2004 | aktual.: 25.06.2004 06:38
Stany Zjednoczone przejdą przez ten okres braku popularności. Widywaliśmy już przedtem takie okresy - powiedział Powell w programie Newsnight telewizji BBC.
Wierzymy, że jeśli nasza polityka jest słuszna, i jeśli postępujemy słusznie, ludzie w końcu zobaczą, że działaliśmy słusznie. W tym przypadku, uczyniliśmy rzecz słuszną. Pozbyliśmy się Saddama Husajna - powiedział Powell.
Powell przyznał, że Waszyngton nie doceniał rozmiarów zbrojnego powstania w Iraku po wojnie, która obaliła w zeszłym roku Saddama. Myślę, że nie docenialiśmy charakteru powstania, z jakim mogliśmy się spotkać, i powstanie, z którym teraz mamy do czynienia, zasilane przez wiernych staremu reżimowi Saddama i przez terrorystów, stało się dla nas poważnym problemem - powiedział Powell.
Czwartkowe ataki w Iraku, w których zginęło ok. 100 osób, zostały przeprowadzone przez - jak powiedział Powell - powstańców pragnących storpedować formalne przekazanie 30 czerwca władzy irackiemu rządowi tymczasowemu. Wyraził nadzieję, że przemoc ustanie po przekazaniu władzy.
Jestem absolutnie pewien, że świat jest bezpieczniejszym miejscem, kiedy nie ma już reżimu Saddama Husajna - zapewnił Powell.