Auto "uciekło" kierowcy. Kuriozalne sceny na oczach policjantów
Do sytuacji podczas kontroli drogowej w miejscowości Półczno na Pomorzu. 70-letni kierowca najpierw wyprzedził nieoznakowany patrol na czerwonym świetle, a gdy już po zatrzymaniu samowolnie wysiadł z pojazdu, auto zaczęło staczać się najpierw do przodu, a po chwili do tyłu. Wszystko zostało nagrane przez policyjny wideorejestrator.
Uwagę policji 70-letni kierowca zwrócił tuż przed zwężeniem drogi w Półcznie, gdzie ustawiono tymczasową sygnalizację świetlną i wprowadzono ruch wahadłowy.
Gdy zapaliło się czerwone światło, przed sygnalizatorem zatrzymał się nieoznakowany radiowóz bytowskiej drogówki. Jadący za nimi kierowca nie miał jednak zamiaru czekać i wyprzedził policjantów, co uwiecznili na nagraniu. Funkcjonariusze natychmiast ruszyli za niecierpliwym mężczyzną, który, słysząc policyjne sygnały, zatrzymał się na poboczu.
Wbrew obowiązującym przepisom, 70-latek samowolnie wyszedł z samochodu. Zapomniał jednak zaciągnąć hamulec ręczny, bo auto zaczęło toczyć się do przodu w stronę ruchliwej drogi.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: odwiedziliśmy bastion PiS na Podlasiu. Tak komentują tu wygraną Nawrockiego
Mężczyzna przez otwarte drzwi próbował go wyhamować, lecz w pierwszej chwili wyłącznie zmienił jego kierunek i samochód zaczął cofać, by po chwili znów ruszyć przed siebie. Kierowca tłumaczył, że jego pośpiech wynikał z tego, że zaspał do pracy.
Kuriozalne sceny podczas policyjnej kontroli. Auto "uciekło"
Ostatecznie, po kilku próbach, auto udało się zatrzymać. "Całą sytuację widoczną na nagraniu publikujemy, aby przypomnieć, że przy kontroli drogowej to policjant podchodzi pierwszy do kierowcy. Dodatkowo zwracajmy uwagę czy podczas postoju odpowiednio zabezpieczyliśmy pojazd. W innym przypadku może odjechać… bez nas" - przypominają w komunikacie policjanci.
Za niezastosowanie się do czerwonego światła na sygnalizatorze 70-latek został ukarany 500 zł mandatem i 15 punktami karnymi.
Przeczytaj też:
Źródło: Policja