PolskaAutem na lodzie po ryby

Autem na lodzie po ryby

O niecodziennym widoku - samochodzie na
lodzie w okolicy Dziewoklicza - została poinformowana wczoraj
policja. Na miejsce pojechała załoga policyjna i straż pożarna -
informuje "Głos Szczeciński".

01.02.2006 | aktual.: 01.02.2006 06:59

Do czterech mężczyzn siedzących na lodzie obok auta wcale nie było łatwo dotrzeć. Rozbili się nad przeręblą na drugim brzegu. Podeszli do nich strażacy ze specjalistycznymi saniami ratowniczymi.

- Robimy tak od dziesięciu lat- usłyszeli reporterzy "Głosu" od kierowcy - rybaka. - To jest bezpieczne, lód ma 28 cm, miejscami nawet pół metra.

Mężczyźni z prostokątnej przerębli wyciągali sieci pełne m.in. dorodnych leszczy. Tłumaczyli, że wjechali na lód, żeby nie dźwigać skrzynek z rybami.

- Wjeżdżamy i siedzimy przy sieciach, bo nam je kradną. Ostatnio pocięli nam 100 metrów sieci wartej ponad tysiąc złotych- tłumaczyli mężczyźni. - Lód się nie załamie, bo samochód ma cztery koła.

Na lodzie oprócz rybaków z samochodem było jeszcze kilku wędkarzy. - Na lód samochodem to bym nie wjechał- mówił jeden z wędkarzy. - Najgorsze jest to, że nam tymi sieciami wszystkie ryby wyciągają.

Mężczyźni łowili zgodnie z prawem. Pojawił się problem, jak ściągnąć auto z lodu. Strażacy rozważali holowanie go na linie. W końcu auto odjechało o własnych siłach, za kółkiem usiadł jeden z rybaków. Wjechanie na lód zakończyło się dla kierowcy pouczeniem. Policja nie ma możliwości, by karać w takich sytuacjach. Rybacy dobrze o tym wiedzą. (PAP)

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)