Bezwarunkowe poparcie Australii dla odwetowych akcji amerykańskich przeciwko sprawcom zamachu, udzielone przez premiera Howarda podczas specjalnej sesji amerykańskiego Kongresu, przyjęto owacją na stojąco. W Australii spotkało się ono z aprobatą opozycji, ale z niechęcią społeczeństwa, które nie widzi korzyści z ciągłego popierania Amerykanów.
John Howard potwierdził obawy, że Australia też może stać się celem ataku terrorystów. W kraju tym podjęto szczególne środki bezpieczeństwa wokół budynków rządowych i misji amerykańskich oraz izraelskich.
W następstwie zamachu na ulicach Sydney wyzwiskami obrzucani są uchodźcy z Bliskiego Wschodu, wśród których w przeszłości zatrzymywano osoby powiązane z terrorystami. (jask)