PolskaAnarchiści: usunąć ten krzyż!

Anarchiści: usunąć ten krzyż!

Do sporu w sprawie przyszłości krzyża przed Pałacem Prezydenckim włączyli się anarchiści, którzy chcą jego usunięcia. Stowarzyszenie "Wolność-Równość-Solidarność" rozpoczęło zbieranie podpisów pod petycją w tej sprawie.

Anarchiści: usunąć ten krzyż!
Źródło zdjęć: © PAP | Radek Pietruszka

19.07.2010 | aktual.: 19.07.2010 20:33

W sprawie przyszłości krzyża od kilku dni toczyły się rozmowy między przedstawicielami kancelarii prezydenta i harcerzami; to właśnie oni po 10 kwietnia ustawili pod Pałacem Prezydenckim krzyż. Wokół symbolu gromadzą się jego obrońcy, którzy chcą, by tam pozostał; nocami organizowali przy nim czuwanie.

Według Stowarzyszenia "Wolność-Równość-Solidarność" krzyż stoi nielegalnie i narusza zasadę laickości administracji publicznej. Petycja ws. jego usunięcia została w poniedziałek po południu wystawiona na stoliku po drugiej stronie ulicy.

- Stwierdziliśmy, że mamy dość. Mamy dość tego, że Polska jest krajem coraz bardziej sklerykalizowanym, że przed budynkiem administracji publicznej, który należy do wszystkich obywateli tego kraju, nie tylko katolików, jest postawiony krzyż - powiedział Michał Borowy ze Stowarzyszenia "Wolność-Równość-Solidarność".

- Uważamy, że można coś zrobić i chcemy coś zrobić, żeby ten krzyż stąd zniknął. Mamy nadzieję, że w demokratycznym kraju przedstawiciele społeczeństwa, tacy jak prezydent Komorowski, wysłuchają głosu warszawiaków na temat tego miejsca - dodał. Zbieranie podpisów pod petycją budzi emocje wśród osób przychodzących pod Pałac Prezydencki, w większości turystów, zwykłych przechodniów, ale część ze stojących przed krzyżem mówi, że przychodzi tam codziennie.

Wśród przystających przed krzyżem nie milkną dyskusje na temat jego obecności w tym miejscu. - To taki mały Hyde Park - mówił ktoś z przechodzących. Inni modlą się, niektórzy przyklękają, przyglądają się ustawionym w kształt krzyża zniczom i zdjęciu pary prezydenckiej. Wiele osób ogląda mini wystawę zdjęć, obrazujących dni żałoby narodowej, turyści robią sobie pamiątkowe zdjęcia.

Dariusz Matyjasek z Łukowa to jeden ze zwolenników pozostawienia krzyża przed Pałacem. Jak powiedział, chce, aby krzyż i pomnik ofiar przypominały kolejnym pokoleniom Polaków o tragedii spod Smoleńska, w której zginęła elita Polski. - Krzyż spontanicznie postawili harcerze i powinien tu stać do czasu, póki nie zostanie postawiony pomnik, uświęcający tragiczną śmierć 96 wspaniałych Polaków - powiedziała pani Hanna z Warszawy.

- Nie podpisałbym się pod petycją za usunięciem krzyża, bo sam proces usuwania krzyża, jako symbolu religijnego, bardzo źle się kojarzy - jako relikt komunizmu, walka z przejawami zbiorowej religijności. Ale jest też druga strona - nie wiem, czy jest to miejsce odpowiednie dla krzyża jako świętego znaku. Tu powinien być jakiś pomnik czy tablica, która by to upamiętniała - powiedział Michał Zdunik z Warszawy.

Są też opinie, że dążenie do usunięcia krzyża jest sprawą polityczną. - Gdyby to nie była sprawa polityczna, gdyby tam zginęli artyści czy malarze, to stanąłby pomnik i nie byłoby z tym żadnego problemu - ocenił Norbert Nowak z Warszawy. Z kolei mieszkanka Warszawy, pani Anna, złożyła podpis pod petycją Stowarzyszenia "Wolność - Równość - Solidarność". Jak powiedziała, sama jest katoliczką, ale "krzyż ten powinien być w Świątyni Opatrzności Bożej albo Bazylice Świętego Krzyża. - To nie była śmierć męczeńska tylko katastrofa. Modlenie się, odmawianie koronki, śpiewy, słuchanie Radia Maryja nie powinno mieć miejsca tutaj - zaznaczyła. - Krzyż jest symbolem religijnym, który wymaga szacunku. To nie jest miejsce dla krzyża - powiedziała z kolei Elżbieta z Warszawy. - Ten krzyż nie powinien tu stać. Nie jesteśmy państwem wyznaniowym i nie wszystkim musi to odpowiadać - mówiła para z Poznania.

Stowarzyszenie zamierza zbierać podpisy pod petycją do piątku - codziennie w godzinach 13-17. - W piątek wszystkie podpisy zostaną złożone w kancelarii prezydenta, również te z petycji internetowej - zapowiedział Borowy. Petycję można też znaleźć i poprzeć w internecie. W zamieszczonym tam tekście Stowarzyszenie apeluje nie tylko o usunięcie krzyża sprzed Pałacu Prezydenckiego, ale też sprzeciwia się ustawieniu w tym miejscu pomnika upamiętniającego ofiary katastrofy pod Smoleńskiem.

Krzyż przed Pałacem Prezydenckim ustawili harcerze i harcerki z różnych związków ruchu skautowego, skupieni w ruchu "Inicjatywa Polsce i bliźnim". Tekst na przybitej do krzyża tablicy głosi: "Ten krzyż to apel harcerzy i harcerek do władz i społeczeństwa o zbudowanie tutaj pomnika".

W sprawie przyszłości krzyża od kilku dni toczyły się rozmowy między przedstawicielami kancelarii prezydenta i harcerzami. Jak powiedział rzecznik prasowy metropolity warszawskiego abp. Kazimierza Nycza, ks. Rafał Markowski, przedstawiciele Kurii Warszawskiej "nie uczestniczą w tych rozmowach". Dodał, że Kościół warszawski ustosunkuje się odnośnie przyszłości krzyża przed Pałacem Prezydenckim dopiero wówczas, kiedy zostanie wypracowana wspólna koncepcja w tej kwestii przez Kancelarię Prezydenta i harcerzy.

W ubiegłym tygodniu w sprawie krzyża przed pałacem radykalnie wypowiadali się politycy. Jeżeli prezydent Bronisław Komorowski usunie krzyż sprzed pałacu prezydenckiego, to będzie zupełnie jasne, kim jest - powiedział Jarosław Kaczyński. Marszałek sejmu Grzegorz Schetyna replikował: "źle się dzieje, jeżeli krzyż jest wykorzystywany w politycznej walce" i jeśli ktoś to robi, to "ciężko grzeszy".

Harcerze z "Inicjatywy Polsce i bliźnim" apelowali do polityków i dziennikarzy o niewłączanie krzyża postawionego przed pałacem prezydenckim w spory polityczne.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)