Afera wokół Szymona Marciniaka. Premier Morawiecki zabiera głos
Kolejny polityk zabiera głos w sprawie sędziego piłkarskiego Szymona Marciniaka. Tym razem stanowisko wyraził premier Mateusz Morawiecki.
"Wszystkie siły polityczne w Polsce mówią jednym głosem ws. sędziego Marciniaka. To najlepszy sędzia na świecie, szanujący każdego człowieka i dbający o ten szacunek na boisku i w życiu. Nie można go oceniać na podstawie jednej i niesprawiedliwej opinii" - napisał na Twitterze premier Mateusz Morawiecki.
Sprawę udziału Marciniaka w spotkaniu z jednym z liderów Konfederacji nagłośniło stowarzyszenie "Nigdy więcej". Według stowarzyszenia polski arbiter brał udział w spotkaniu z politykiem "skrajnej prawicy" Sławomirem Mentzenem. W czwartek wieczorem swoje oświadczenie przesłał do "Nigdy więcej" Marciniak.
"Będąc od wielu lat międzynarodowym sędzią piłkarskim, zawsze na pierwszym miejscu stawiam fair play oraz szacunek do drugiego człowieka i pragnę przekazywać te najwyższe wartości innym. Zawsze odcinam się od przejawów rasizmu i antysemityzmu i braku tolerancji, co pokazuję na meczach, na których sędziuję. Zawsze mówię stop nienawiści i będę propagować, że najważniejsze jest bycie dobrym człowiekiem" - napisał Marciniak w oświadczeniu.
W piątek UEFA wydała oświadczenie w sprawie Szymona Marciniaka. Decyzją UEFA Marciniak pozostaje sędzią finału Ligi Mistrzów.
Zanim do UEFA wydała oświadczenie, głos zabrał minister Kamil Bortniczuk. "Jestem w kontakcie z sędzią Szymonem Marciniakiem. Sprawa donosu jest wielką manipulacją. (...) wystąpimy do UEFA ze stanowiskiem popierającym sędziego Marciniaka" - przekazał minister Bortniczuk, cytowany na Twitterze MSiT.
Do burzy wokół sędziego Marciniaka odniósł się również Sławomir Mentzen. "Kiedy organizowałem Everest, liczyłem na duże zainteresowanie, ale tego, że informacja o konferencji biznesowej dotrze aż do UEFA się nie spodziewałem" - zaczął swój komentarz.
Opublikowanie sprawy nazwał "donosem". "Dlatego donos na Szymona Marciniaka, w którym organizacja Nigdy Więcej oskarża go o wspieranie jakiejkolwiek partii politycznej jest absurdalny. Nigdy nie wyraził żadnego poparcia dla mojej działalności politycznej, a wykluczenie go z sędziowania finału Ligi Mistrzów z tego powodu byłoby głębokim nadużyciem" - napisał Mentzen.
Aferę skomentował minister sprawiedliwości. "Gdy władzę w Polsce przejmie opozycja, nawet sędzia piłkarski będzie musiał zdać test. Nie ze znajomości przepisów, ale z tego, jakie ma poglądy i z kim się spotyka. Obudźmy się! Oni tylko mówią, że bronią demokracji i wolności. W rzeczywistości chcą jedynie ograniczeń i zakazów" - napisał na Twitterze Zbigniew Ziobro, odnosząc się do sytuacji Marciniaka.