Afera Rywina do Strasbourga
Dziesięć lat po aferze Rywina jeden z jej bohaterów – Robert Kwiatkowski – skarży polski sejm do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu - czytamy na stronie newsweek.pl.
17.07.2012 | aktual.: 17.07.2012 16:00
Skargę wniósł jesienią ubiegłego roku. – Publicznie o tym nie mówiłem, ale uznałem, że sejm nie ma prawa wydawać wyroków, a w moim przypadku wydał, narażając mnie na zniesławienie. Dziś mogę już powiedzieć, że skarga została przyjęta – mówi Robert Kwiatkowski.
Kwiatkowski miał być tym, który wysłał producenta filmowego Lwa Rywina z korupcyjną propozycją do wydawcy „Gazety Wyborczej” – Agory. Miał, bo ani prokuratorzy, ani sejmowa komisja śledcza badająca aferę nie udowodnili Kwiatkowskiemu winy.
Sejm nie przegłosował przygotowanego przez komisję śledczą raportu w sprawie afery Rywina, bo na skutek zamieszania przy głosowaniu nawet posłowie lewicy poparli odrębną wersję autorstwa Zbigniewa Ziobry. Według Ziobry istniała "grupa trzymająca władzę", która stała za Rywinem i była odpowiedzialna za tworzenie ustawy medialnej za łapówkę. Do grupy mieli należeć prócz Kwiatkowskiego: Leszek Miller, Lech Nikolski, Aleksandra Jakubowska, Włodzimierz Czarzasty. Łatka bohaterów afery Rywina przylgnęła do nich na dobre.