Absurdalne żądania Macierewicza. Padła data, do kiedy chcą pracować
Antoni Macierewicz spotkał się z dziennikarzami w Sejmie. Powtórzył narrację podtrzymywaną przez komisję smoleńską. - Nasza komisja doprowadziła do zidentyfikowania miejsca katastrofy poprzez wybuch. Współwinni byli kontrolerzy lotu - mówił poseł PiS.
26.01.2024 | aktual.: 26.01.2024 18:07
Antoni Macierewicz spotkał się w piątek w Sejmie z dziennikarzami. Jego konferencja dotyczyła likwidacji podkomisji smoleńskiej. - Raport z grudnia 2010 r. stwierdza jednoznacznie, że raport pani Anodiny jest fałszywy. Kłamie, mówiąc o tym, że wina katastrofy smoleńskiej spada na polskich pilotów - podkreślił Macierewicz, wręczając dziennikarzom fragmenty raportu swojej podkomisji.
- Pan Kosiniak-Kamysz nie ma prawa likwidować komisji. Komisja ma wyznaczony termin działania do sierpnia i do sierpnia będziemy pracować - podkreślił polityk.
- Pan Putin przekonał pana Sikorskiego i pana Tuska i pana Millera i efektem jest raport, który jest dzisiaj uznawany przez pana Kosiniaka-Kamysza. To jest fałszywy, kłamliwy raport - dodał były minister obrony.
W piątek w Sejmie Cezary Tomczyk, sekretarz stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej, stwierdził, że raport Millera wrócił na stronę resortu i jest jedynym oficjalnym dokumentem w sprawie katastrofy smoleńskiej.
- Żaden polityk nie ma możliwości uznania albo zakwestionowania raportu. Nie może tego zrobić nawet prezydent. To może zrobić tylko komisja badająca sprawę. Pan Kosiniak-Kamysz mówi, że to nie Rosjanie są winni, tylko polscy piloci. To jest problem nie tylko moralny, ale też polityczny — podkreślił Macierewicz. — To nie jest spór merytoryczny, bo merytorycznie nie ma wątpliwości, że samolot został wysadzony, to jest działanie polityczne — podtrzymał swoją narrację polityk.