W samym Chełmie nie ma ciężarówek, bo policja pilnuje by TIRy nie tarasowały przejazdu. Ostatnie samochody stoją na trasie lubelskiej w Kamionce. Kolejka sięga Srebrzyszcza przed Chełmem. Jej druga część stoi od obrzeży miasta aż do Dorohuska.
Przyczyną powstania tak dużej kolejki była trwająca półtorej doby blokada. Kierowcy zbuntowali się przeciwko zbyt małej liczbie celników na przejściu. Od sobotniego poranka TIRy znów są odprawiane, ale uzbierało się ich około tysiąca i każdy z kierowców musi poczekać na przejazd przez granicę kilka dni.
Większej kolejki nie ma natomiast w Hrebennem, drugim polsko - ukraińskim przejściu w Lubelskiem.