2,4 mln zł na prowizji
2,4 mln zł prowizji wypłaciło szefom i
pracownikom przez dziesięć lat Przedsiębiorstwo Gospodarki
Komunalnej w Choszcznie. Nowe władze firmy uważają, że popełniono
przestępstwo - informuje "Gazeta Lubuska".
31.10.2006 | aktual.: 31.10.2006 06:12
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Jeszcze nigdy nie spotkałem się, by jakakolwiek firma w ten sposób nagradzała swoich pracowników - mówi adwokat wynajęty przez PGK Dariusz Niebieszczański.
Z treści zawiadomienia o przestępstwie, które przygotowała jego kancelaria, wynika, że w latach 1994-2004 za zgodą rady nadzorczej PGK wypłacono pracownikom firmy 2,4 mln zł prowizji. Była to forma nagrody za tzw. działalność dodatkową i zależała od prezesa. Problem w tym, że pod tę działalność podciągano usługi, które stanowiły podstawowy zakres usług przedsiębiorstwa, a więc m.in.: pobór i uzdatnianie wody, odprowadzanie ścieków, wywóz śmieci, zagospodarowanie terenów miejskich czy dystrybucję ciepła - wylicza dziennik.
Sprawa wyszła na jaw niedawno. Odwołany prezes Ireneusz Szwed pozwał PGK do sądu o wypłacenie zaległych prowizji. Włosy zjeżyły mi się na głowie, gdy znalazłem w dokumentach, jak ogromne kwoty wypłynęły z kasy firmy do kieszeni kilku osób - mówi obecny prezes PGK Ireneusz Gąsiorek.
Według Gąsiorka firma była dojną krową, z której czerpali tylko nieliczni. Niestety, nie wszystko będzie można udowodnić, bo m.in. część dokumentów spalono - mówi.
Na liście osób, którym firma wypłacała prowizje widnieją głównie nazwiska byłych prezesów PGK i kierowników podległych instytucji (wodociągów, oczyszczalni, zakładu ochrony środowiska). Tylko do kieszeni trzech z nich trafiło ponad milion zł prowizji - podkreśla dziennik.
Na liście widnieje również nazwisko obecnego starosty choszczeńskiego Tadeusza Puczyńskiego z SLD, który był prezesem PGK w 1995 r. i zainkasował dodatkowo 22 tys. zł. Starosta nie widzi w tym nic złego. Pokazuje reporterowi "GL" umowę, z której wynika, że miał prawo do 10% nagród od działalności dodatkowej. Firma wówczas dobrze prosperowała - tłumaczy. Według starosty, nagłaśnianie sprawy prowizji przez prezesa Gąsiorka w trakcie kampanii wyborczej to sprawa polityczna.
Jak informuje "Gazeta Lubuska", zawiadomienie o przestępstwie w PGK trafiło do Prokuratury Okręgowej w Szczecinie i do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Śledztwa jeszcze nie wszczęto. (PAP)