Tusk wrócił do kraju - co powie o raporcie MAK?
Premier Donald Tusk wrócił do Warszawy - poinformowało Centrum Informacyjne Rządu. Premier przerwał urlop po przedstawieniu przez Międzynarodowy Komitet Lotniczy (MAK) raportu na temat katastrofy smoleńskiej.
13.01.2011 | aktual.: 13.01.2011 10:00
Rzecznik rządu Paweł Graś zapowiedział, że premier po powrocie do kraju będzie rozmawiał z ministrem spraw wewnętrznych Jerzym Millerem, później szef rządu ma się spotkać z dziennikarzami.
Raport MAK
Zdaniem MAK bezpośrednie przyczyny katastrofy smoleńskiej to: nieodejście od lądowania mimo złych warunków, nieuwzględnienie komunikatów TAWS i presja na załogę. Według MAK lot TU-154M, był lotem międzynarodowym, którego dowódca podejmuje samodzielnie decyzję o lądowaniu bądź opuszczeniu lotniska, a załoga podjęła próbę lądowania mimo warunków meteo poniżej minimalnych.
MAK stwierdził też, że żadne z uchybień prowadzących do katastrofy nie obciąża strony rosyjskiej. Według MAK polska załoga wielokrotnie dostawała informacje, że warunki na lotnisku nie odpowiadają minimum potrzebnemu do lądowania. Jak podkreślono, samolot Tu-154M przed wylotem z Warszawy funkcjonował dobrze.
MAK wskazał też, że nie było pozwolenia na lądowanie załogi w Smoleńsku, a w organizacji lotu były istotne braki dotyczące przygotowania załogi i wyboru dodatkowych lotnisk.
Miller: upublicznimy rozmowy kontrolerów
Minister Miller, który przewodniczy polskiej komisji badającej katastrofę smoleńską, powiedział po ogłoszeniu raportu MAK, że nie polemizujemy z zarzutami stawianymi przez Rosję stronie polskiej ws. katastrofy.
Szef MSWiA zaznaczył przy tym, że obie strony były równie nieprzygotowane do lotu 7, jak i 10 kwietnia 2010 r. oraz że były nieprawidłowości w pracy wieży w Smoleńsku. Zapowiedział też, że w przyszłym tygodniu strona polska upubliczni rozmowy kontrolerów z lotniska ze Smoleńska, które prowadzili z Moskwą.