Tusk: nie informować prezydenta o programie szczytu UE
Według szefa Kancelarii Prezydenta Piotra Kownackiego, premier zakazał informować prezydenta o programie brukselskiego szczytu UE; informacje w tej sprawie Lech Kaczyński
otrzymuje od francuskiej prezydencji.
11.10.2008 | aktual.: 11.10.2008 15:19
Kownacki, który był gościem radiowej Trójki, podkreślał, że prezydent Lech Kaczyński brał udział w większości szczytów UE, które odbywały się za jego kadencji, tym zaś razem dodatkowo jego obecność jest uzasadniona faktem, że w Brukseli poruszony zostanie problem kryzysu gruzińskiego.
Wyjaśnił, że szczegółowy harmonogram szczytu Kancelaria Prezydenta dostała od prezydencji francuskiej. Doradca do spraw zagranicznych pana prezydenta Sarkozy'ego jest w stałym kontakcie ze mną, pan prezydent Sarkozy jest w stałym kontakcie z prezydentem Kaczyńskim, przekazuje mu informacje, konsultuje sprawy, które będą omawiane - powiedział Kownacki.
Z MSZ żadne materiały nie wpłynęły, wpłynęła tylko informacja, że pan premier zakazał przekazywania jakichkolwiek materiałów prezydentowi - powiedział Kownacki. Ja mam to na piśmie - podkreślił Kownacki.
Jarosław Gowin (PO) przekonywał z kolei, że spór między premierem, a prezydentem o to, kto będzie reprezentował Polskę na szczycie konstytucja rozstrzyga jednoznacznie. Polityką zagraniczną kieruje rząd, prezydent współdziała z rządem - powiedział Gowin. Poza tym utarła się pewna praktyka: prezydent reprezentuje Polskę podczas szczytów NATO, a premier podczas szczytu europejskiego - dodał.
Zaznaczył też, że tym razem mamy do czynienia ze szczytem całkowicie rutynowym. Po drugie tematyka będzie dotyczyć po pierwsze kryzysu gospodarczego, po drugie pakietu energetyczno- klimatycznego. W żadnej z tych spraw pan prezydent nie ma ani osobistych, ani formalnych szczególnych kompetencji - powiedział Gowin.
Według niego kryzys gruziński nie będzie omawiany podczas tego posiedzenia. Ta tematyka pojawi się jedynie podczas roboczej kolacji ministrów spraw zagranicznych - mówił Gowin.
To jest nieprawda. Przez cały drugi dzień, czwartek, będą omawiane wyłącznie tematyka gruzińska i sprawy z tego wynikające. Owszem, w środę na kolacji ministrów również, ale cały drugi dzien jest tylko temu poświęcony - ripostował Kownacki.
Mimo konfliktu Kownacki jest jednak przekonany, że na szczyt pojedzie jedna polska delegacja z udziałem prezydenta, premiera, ministra spraw zagranicznych, ministra finansów. Zawsze jak w delegacji jest prezydent to on jej przewodniczy - podkreślił Kownacki.
Z wypowiedzi ministra obrony narodowej Bogdana Klicha wynika z kolei, że prezydent może mieć kłopot z dostępem do rządowego samolotu. Minister powiedział, że w tej chwili do dyspozycji jest tylko jedna załoga rządowego samolotu, ponieważ pierwszy pilot, dowódca drugiej załogi, się rozchorował, co utrudnia wykonywanie także innych zadań, m.in. w ten weekend.
"Gazeta Wyborcza" napisała natomiast, że skład polskiej delegacji na szczyt UE został przedwczoraj przesłany tajnym systemem do Brukseli i nie ma w nim prezydenta. "Według naszych informacji rząd poważnie rozważa możliwość niewydania zgody na start samolotu rządowego, którym chce lecieć prezydent. Tu-154 jest w składzie 36 Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego i zgodę na jego użycie wydaje szef MON" - podała "GW".