Terlikowski: za zabicie niepełnosprawnego - 1350 zł; za odmowę udziału w zabójstwie - 70 tys. kary
Tomasz Terlikowski w Radiu ZET krytykował wczorajszą decyzję w sprawie prof. Chazana. - Jestem wzburzony. To pokazuje, jak polskie prawo traktuje osoby niepełnosprawne. Za ich zabicie NFZ płaci 1350 złotych. Za to, że szpital odmówił udziału w zabójstwie, ma zapłacić 70 tysięcy. Widać dla NFZ nie zabicie człowieka jest tak wielką zbrodnią - mówił naczelny Frondy.
Prowadząca rozmowę Monika Olejnik przypomniała, że polskie prawo pozwala na dokonanie legalnej aborcji w trzech przypadkach: gdy ciąża zagraża życiu matki, gdy powstała w wyniku czynu zabronionego oraz gdy płód jest nieodwracalnie uszkodzony. - Wiem o tym, ale uważam, że to jest zła ustawa. Na pewno nie wolno zabijać osób niepełnosprawnych, bo polska konstytucja mówi o zasadzie niedyskryminowania ze względu na stan zdrowia. Ta ustawa jest w związku z tym sprzeczna z polską konstytucją, ponieważ pozwala na zabicie człowieka tylko dlatego, że jest on niepełnosprawny - odpowiedział Terlikowski.
Olejnik przytoczyła wyrok Trybunału Konstytucyjnego, który ocenił obowiązującą ustawę jako zgodną z obowiązującym prawem. Terlikowski w odpowiedzi przywołał dzisiejsze wypowiedzi profesora Andrzeja Zolla. - Był wówczas przewodniczącym Trybunału Konstytucyjnego i mówi, że należałoby poprawić ten wyrok i w imię ochrony osób niepełnosprawnych stwierdzić jasno, że aborcja eugeniczna powinna zostać zakazana - argumentował naczelny Frondy.
Kiedy prowadząca rozmowę przypomniała, że Kościół zgodził się na tzw. kompromis aborcyjny, Terlikowski zaprotestował. - Zgodził się, bo to jest lepsza ustawa niż ta, która była. Katolicy mają zrobić wszystko, żeby doprowadzić do tego, żeby zabijanie było zakazane w ogóle - stwierdził "Gość Radia ZET".