PolitykaRodzina Magdy Żuk skarży się na prokuraturę. "Nikt nas nie informuje"

Rodzina Magdy Żuk skarży się na prokuraturę. "Nikt nas nie informuje"

Rodzina Magdy Żuk do tej pory nie otrzymała żadnych informacji na temat wyników sekcji zwłok i terminu powrotu ciała kobiety do Polski. – Prokuratura nie udziela nam żadnych informacji – mówi Wirtualnej Polsce Sebastian Duliniec, pełnomocnik rodziny.

Rodzina Magdy Żuk skarży się na prokuraturę. "Nikt nas nie informuje"
Źródło zdjęć: © Facebook.com
Magda Mieśnik

11.05.2017 | aktual.: 11.05.2017 12:49

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Sekcję zwłok Magdaleny Żuk przeprowadzono w środę w egipskiej Hurghadzie. Uczestniczyli w niej polski prokurator i biegły. - Polska prokuratura ma już wstępne wyniki sekcji – ogłosił na konferencji minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro.

Rodzina Polki nadal nie wie, co się stało z Magdą. – Prokuratura nie poinformowała nas ani o wynikach sekcji zwłok, ani o tym, kiedy ciało może wrócić do Polski. Jedyne, co usłyszeliśmy na nasze pytania, to że prokurator jest w Egipcie i realizuje czynności śledcze. Bliscy Magdaleny Żuk bardzo czekają na jakiekolwiek informacje na temat tego, co się tam wydarzyło – mówi mec. Duliniec. I dodaje, że jest w kontakcie z konsulem w Egipcie, ale do tej pory nie otrzymał żadnych informacji.

- Dla rodziny, a także dla całego śledztwa kluczowe są wyniki sekcji zwłok. Mam nadzieję, że jak najszybciej zostaniemy poinformowani o jej wynikach – podkreśla adwokat.

Według wstępnych ustaleń, pochodząca z Bogatyni 27-letnia Magdalena Ż. 25 kwietnia poleciała do kurortu Marsa Alam. Polka miała jechać na wycieczkę do Egiptu ze swoim partnerem, ostatecznie jednak poleciała sama. Po dwóch dniach partnera kobiety zaniepokoiło jej zachowanie. Ze względu na pogarszający się stan zdrowia kobieta trafiła do miejscowego szpitala. Jak wynika z zeznań personelu, Magda Żuk miała wyskoczyć z pierwszego piętra. Obrażenia były na tyle poważne, że przewieziono ja do większego, oddalonego o 290 km szpitala. Tam w niedzielę zmarła. Rodzina chciała lecieć po Magdę do Egiptu. Nie mieli jednak waznych paszportów, a ambasada odmówiła im pomocy w wyrobieniu nowych dokumentów.

Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (515)