Mateusz Kijowski: służby specjalne inwigilują mnie i KOD. Nasze telefony są na podsłuchach
• Jestem mentalnie przygotowany, że mogę trafić za kratki - powiedział Kijowski
• Pytany o wypowiedź szefa MSWiA, który stwierdził, że KOD może dążyć 11 listopada do konfrontacji, stwierdził: - Błaszczak się zafiksował na idei krwiożerczego KOD-u
• Zapewnił, że Komitet nie zamierza blokować Marszu Niepodległości
26.10.2016 | aktual.: 26.10.2016 10:54
- Jestem przekonany, że służby specjalne inwigilują mnie i KOD. Mamy całkowitą pewność, że nasze telefony są na podsłuchach - oznajmił w programie "Gość Radia ZET" lider KOD-u Mateusz Kijowski.
- Nie chodzę ze szczoteczką do zębów, ale jestem mentalnie przygotowany, że mogę trafić za kratki - powiedział Kijowski. Jego zdaniem, wokół niego i członków KOD jest dużo większa aktywność służb specjalnych.
- Mamy kontakty z ludźmi, którzy w służbach pracowali i pracują i jest wiele informacji, że spore pieniądze są angażowane w działalność wokół KOD-u - dodał Kijowski.
"Rządzą ludzie, którzy nie wiadomo skąd się wzięli"
- Obywatele czują się zniewoleni. Mamy zwierzchność ludzi, którzy nie wiadomo komu służą i nie wiadomo skąd się wzięli. Rządzący wywołują międzynarodowe afery. Wygląda, że służą obcym mocarstwom - mówił Kijowski w radiu Zet. Dopytywany, kogo ma na myśli odpowiedział: - Mam wątpliwości co do tego, w czyim interesie działa Macierewicz. Zdaniem Kijowskiego, działania szefa MON "służą naszemu wschodniemu sąsiadowi".
Pytany o wypowiedź szefa MSWiA, który stwierdził, że KOD może dążyć 11 listopada do konfrontacji, Kijowski stwierdził: - Błaszczak się zafiksował na idei krwiożerczego KOD-u. Próbuje wszystkim wmówić, że jesteśmy bandytami, którzy będą się zamachiwać na prawdziwych patriotów.
Kijowski zapewnił, że Komitet nie zamierza blokować Marszu Niepodległości. - Celowo robimy nasz marsz w zupełnie innym miejscu i innej symbolice po to, żeby nikt nie mógł nawet podejrzewać, że próbujemy dążyć do jakiejkolwiek interferencji - powiedział.
KOD zorganizuje 11 listopada marsze na ulicach Warszawy oraz innych miast w Polsce. "11 Listopada to nasze święto. Święto wszystkich Polaków. Pokażemy światu, jak powinien wyglądać nowoczesny patriotyzm, w wolnym i demokratycznym państwie. 98 lat temu, po latach zaborów, Polacy pokazali, że tu jest Polska. Siłami całego społeczeństwa. Dziś - nasza kolej. Nie dajmy zawłaszczyć biało-czerwonej. Nie dajmy odebrać sobie naszego święta. Jeszcze Polska nie zginęła..."- tłumaczyli organizatorzy na profilu społecznościowym na Facebooku.