Polska"Kalisz wypalił z grubej armaty" - PiS kontratakuje

"Kalisz wypalił z grubej armaty" - PiS kontratakuje

W projekcie końcowym z prac komisji ds. wyjaśnienia okoliczności śmierci Barbary Blidy ma się znaleźć wniosek o postawienie przed Trybunałem Stanu Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry. Autorem wniosku jest poseł SLD Ryszard Kalisz. Zdaniem Mariusza Błaszczaka i Beaty Kempy z PiS wniosek ma charakter czysto polityczny. - Widać, że Kalisz rozpoczął już kampanię. Musi się zasłużyć, żeby otrzymać dobre miejsce na liście SLD - powiedział Wirtualnej Polsce Błaszczak. Kempa nie kryje zaskoczenia. - Kalisz wypalił z grubej armaty, ale i tak nic z tego nie będzie - przekonuje. Zupełnie inaczej sytuację ocenia posłanka PO Danuta Pietraszewska, która jest członkiem komisji zajmującej się sprawą śmierci Barbary Blidy. W rozmowie z nami przyznała, że spodziewała się podobnego wniosku.

Projekt końcowego sprawozdania z trwających trzy i pół roku prac komisji ds. wyjaśnienia okoliczności śmierci Barbary Blidy przedstawił przewodniczący komisji Ryszard Kalisz. Główną konkluzją dokumentu ma być rekomendacja wniosków o postawienie przed Trybunałem Stanu b. premiera Jarosława Kaczyńskiego oraz b. ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry. Według projektu raportu karnie odpowiadać powinni także m.in.: b. szef Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego Bogdan Święczkowski oraz b. wiceszef Agencji Grzegorz Ocieczek.

Kaczyński i Ziobro odpowiedzialni są, jak zaznaczono w projekcie, za to, iż "realizując koncepcję wykluczania dużych grup obywateli stworzyli system eliminowania, przy zastosowaniu przepisów prawa karnego, poszczególnych osób zaliczonych do tych grup, w szczególności w stosunku do Barbary Blidy".

Ponadto były premier miał naruszyć konstytucję m.in. wydając zarządzenie z kwietnia 2007 r. o powołaniu Międzyresortowego Zespołu ds. Zwalczania Przestępczości Kryminalnej jako organu pomocniczego Rady Ministrów. Jego szefem mianowany został Ziobro. Tym samym ówczesny premier miał - jak głosi projekt raportu - doprowadzić "do ustanowienia wyższej pozycji prawnej ministra sprawiedliwości w stosunku do innych ministrów konstytucyjnych".

Jarosław Kaczyński miał również przekroczyć swoje uprawnienia, organizując w lutym i marcu 2007 r. dwie nieformalne narady z udziałem Ziobry, a także m.in. szefów MSWiA, ABW, CBA i policji "podczas których podejmowane były decyzje zastrzeżone dla wskazanych przez ustawy urzędników państwowych i przekazywane były niejawne informacje w warunkach naruszających wymogi stosownych przepisów prawa i przekazywane osobom nieuprawnionym". Podczas tych narad omawiana była m.in. sprawa, w której pojawiała się Blida.

"Kalisz rozpoczął kampanię"

Według przewodniczącego klubu PiS Mariusza Błaszczaka wniosek przedstawiony przez Ryszarda Kalisza ma charakter polityczny. - Widać, że poseł SLD rozpoczął już kampanię wyborczą. Musi się zasłużyć, żeby otrzymać dobre miejsce na liście - powiedział Wirtualnej Polsce Błaszczak. Jego zdaniem nic nie wskazuje na to, żeby tezy przedstawione we wniosku miały uzasadnienie w faktach, a sformułowania używane do jej przedstawienia mają - zdaniem posła PiS - charakter pomówień.

- Widać, że chodzi o kampanię wyborczą. To jest korzystne również dla premiera Donalda Tuska i jego rządu, dlatego, że przesłania problemy związane m.in. z rosnącym zadłużeniem naszego państwa, czy bezrobociem. To są igrzyska, tym razem organizowane przez polityka SLD Ryszarda Kalisza - przekonuje przewodniczący klubu PiS.

Zgadza się z nim Beata Kempa, która do listopada 2009 r. była członkiem komisji badającej śmierć Barbary Blidy. – Jest to wniosek czysto polityczny, PR-owski, nie mający oparcia w materiale dowodowym. Świadczą o tym m.in. zeznania czterech prokuratorów, którzy bezpośrednio brali udział w sporządzaniu postanowień o zatrzymaniu Barbary Blidy. Nie potwierdzili oni rewelacji, o których mówi Ryszard Kalisz. W tej sytuacji nie mogło być mowy o jakichkolwiek naciskach, czy ingerowaniu w śledztwo przez prokuratora generalnego czy też ówczesnego premiera Jarosława Kaczyńskiego - przekonuje.

Kempa przypomina, że wniosek Kalisza powtarza tezę, która pojawiała się od początku. - Cztery lata trwał spektakl, wszyscy się nim znudzili. Dziwię się, że w tej chwili poseł Kalisz wypalił z tak grubej armaty. I tak nie będzie z tego jakiejś specjalnej kwestii. Wniosek, aby być przegłosowany potrzebuje trzech piątych głosów w sejmie, więc jest to pobożne życzenie, zwykłe „chciejstwo” Ryszarda Kalisza i jego partii - podkreśla.

- Moim zdaniem wyczerpała się formuła komisji śledczych. Dziś jest to arena do walki politycznej, a nie rzetelne wyjaśnianie sprawy - dodaje posłanka.

"Spodziewałam się takiego wniosku"

Danuta Pietraszewska z PO, która jest członkiem sejmowej komisji śledczej ds. śmierci Barbary Blidy, przyznaje, że spodziewała się takiego wniosku. – Rzeczywiście jest on bardzo surowy, ale jako osoba, która dokładnie zna akta sprawy, oczekiwałam czegoś takiego – mówi i odpiera argumenty posłanki Kempy, według której wniosek Ryszarda Kalisza ma być "czysto polityczny".

Zdaniem Pietraszewskiej wniosek ma swoje uzasadnienie w materiale dowodowym. - Uzasadnienie wniosku musi zawierać podstawy prawne, na których oparte są zarzuty. Inaczej taki wniosek nie miałby sensu. W tym przypadku mowa jest o łamaniu konstytucji, prawa. Wnioskodawca musi podać akt prawny, na który się powołuje – tłumaczy posłanka.

Dodaje, że oprócz wniosku o postawienie Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobry przed Trybunałem Stanu w raporcie końcowym z prac komisji znajdą się również wnioski do prokuratury o wytoczenie spraw karnych innym osobom.

Sejmowa komisja śledcza badająca śmierć byłej posłanki Barbary Blidy została powołana w grudniu 2007 roku. Oprócz zbadania i wyjaśnienia okoliczności tragedii, miała za zadanie zbadać legalność i zgodność z obowiązującymi procedurami czynności przeprowadzone przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, ustalić zakres odpowiedzialności osób, których zadaniem było przygotowanie i zapewnienie właściwego przebiegu operacji ABW oraz zbadać legalność działań prokuratury w postępowaniu zmierzającym do przedstawienia zarzutów byłej posłance SLD.

Paulina Piekarska, Wirtualna Polska

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (307)