Już wiadomo kto zastąpił Bartłomieja Misiewicza. Oto nowa rzeczniczka Antoniego Macierewicza
Jarosław Kaczyński zapowiadał "ograniczenie ekstrawagancji" Antoniego Macierewicza i chyba rzeczywiście to się dzieje. Bartłomiej Misiewicz nie wróci już na stanowisko rzecznika MON, bo ogłoszono nazwisko osoby, która go zastąpi. To mjr Anna Pęzioł-Wójtowicz.
Antoni Macierewicz wraca do dobrego wzroca swojego poprzednika: rzecznikiem Ministerstwa Obrony Narodowej będzie żołnierz, a nie cywil. Dobiegła niekończąca się saga z Bartłomiejem Misiewiczem, który był źródłem wielu wizerunkowych kłopotów dla ekipy PiS. Wciąż pracuje w MON, ale nie będzie już zajmował eksponowanego stanowiska.
Rzecznikiem MON została mjr Anna Pęzioł-Wójtowicz. Od maja 2016 roku była pełnomocnikiem szefa MON do spraw służby wojskowej kobiet. Służbę wojskową rozpoczęła jako podchorąży w Wyższej Szkole Oficerskiej Wojsk Lądowych we Wrocławiu w 2005 roku - podaje MON.
Już w środowe popołudnie Antoni Macierewicz zapowiadał, że na stanowisku rzecznika MON nie ma już wakatu. Nie chciał jednak zdradzić, kto zastąpi jego wiernego współpracownika. Dotychczas, kiedy Bartłomiej Misiewicz musiał być chowany, zastępowała go Katarzyna Jakubowska z gabinetu ministra. Przedstawiała się jako "czasowo pełniąca obowiązki rzecznika prasowego".
Teraz major Pęzioł-Wójtowicz jest pełnoprawnym rzecznikiem. Pani major po ukończeniu szkoły oficerskiej pełniła służbę wojskową na stanowiskach: dowódcy plutonu zmechanizowanego w Polsko-Litewskim Batalionie Sił Pokojowych w Orzyszu, oficera prasowego 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej, młodszego specjalisty w Departamencie Wojskowych Spraw Zagranicznych Ministerstwa Obrony Narodowej, Sekretariacie MON oraz w Centrum Operacyjnym MON. Jest absolwentką Uniwersytetu Wrocławskiego na kierunku stosunki międzynarodowe – dyplomacja oraz stypendystką Uniwersytetu w Antwerpii. Ukończyła podyplomowe studia z zakresu służby zagranicznej oraz studia doktoranckie w Szkole Głównej Handlowej.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Bartłomiej Misiewicz zebrał skrajnie negatywne oceny w sondażu przeprowadzonym na zlecenie Wirtualnej Polski. Aż 60 procent badanych uznało, że Misiewicz nie powinien już pracować w MON, tylko 9 proc. było przeciwnego zdania. Nawet wśród wyborców PiS Misiewicz zbierał więcej negatywnych ocen, niż pozytywnych.