Julia Pitera o Grzegorzu Schetynie: nie miałam wrażenia, że był do końca szczery
Tak europosłanka PO skomentowała słowa szefa Platformy, który stwierdził, że partia ta jest przeciwna przyjmowaniu uchodźców.
12.05.2017 | aktual.: 12.05.2017 14:03
Wypowiedź Schetyny wywołała falę komentarzy. Zwracano uwagę na radykalną zmianę stanowiska Platformy w tej sprawie. Szef PO wyjaśnił następnego dnia, że chodziło mu o nielegalnych imigrantów.
W ocenie Pitery, stwierdzenie Schetyny to słowa "wyrwane z kontekstu, które mogą być rozumiane dwuznacznie". - To jest temat, na który nie powinno się odpowiadać, bo - chcąc nie chcąc - to temat trochę bardziej skomplikowany - kontynuowała europosłanka na antenie TVN24 BiS. - Za to obwiniam Prawo i Sprawiedliwość, które nie rozmawia na te tematy - dodała.
Zdaniem Pitery, właśnie retoryka Prawa i Sprawiedliwości spowodowała, że uchodźcy stali się tematem, którego "nikt nie chce ruszyć".
Więc jak jest naprawdę? - Zgadzam się z tym oczywiście, że nie będziemy przyjmować nielegalnych uchodźców. Jeśli chodzi o legalnych, podjęliśmy zobowiązania - wyjaśniła eurodeputowana Platformy Obywatelskiej. Przypomniała, że premier Kopacz podjęła zobowiązanie o przyjęciu 7 tysięcy uchodźców.
Schetyna: to nie jest pytanie do mnie
Sam Schetyna w piątek rano ponownie wrócił do tematu uchodźców. Zapewnił, że PO gotowa jest ich przyjąć, a wynika to z Konwencji Genewskiej i obecności Polski w Unii Europejskiej.
Podkreślił zarazem, że pytanie o gotowość do przyjęcia uchodźców "to nie jest pytanie do szefa partii opozycyjnej, tylko do premiera rządu i prezesa PiS". - Polska musi mieć tą solidarność i zawsze miała, miała w 2015 roku - przypomniał.
Zgodnie z Konwencją Genewską, cudzoziemcowi nadaje się status uchodźcy, jeżeli na skutek uzasadnionej obawy przed prześladowaniem z powodu rasy, religii, narodowości, przekonań politycznych lub przynależności do określonej grupy społecznej nie może lub nie chce korzystać z ochrony własnego kraju.