Jak obejść dwukadencyjność w samorządach?
Choć jeszcze nie ma nawet projektu ustawy wprowadzajcej ograniczenie sprawowania urzędu wybieralnego do dwóch kadencji, samorządowy już zastanwiają się jak je obejść. Pomysłów im nie brakuje - pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Sprawa ograniczenia do dwóch kadencji władzy wójtów, burmistrzów i prezydentów miast jest jednym z priorytetów obecnego rządu. Brakuje jeszcze decyzji jak szybko nowe reguły powinny zacząć obowiązywać.
Jeśli PIS chce wyciąć lokalnych włodarzy już przy okazji przyszłorocznych wyborów, musi się spieszyć. Planuje się że projekt pojawi się (a być może nawet zostanie uchwalony) jeszcze przed wakacjami.
Nic dziwnego, że samorządowcy już zastanawiają się jak zapewnić sobie miękkie lądowanie. Pomysły sięgają od namaszczenia upatrzonego następcy, poprzez rządy z tylnego siedzenia, zatrudnienie w charakterze doradcy do wcześniejszej rezygnacji i ponownego startu w wyborach. Mówi się nawet o pójściu na jawną konfrontację, czyli kierowania spraw odmowy startu w wyborach na drogę sądową.