Grzegorz Schetyna premierem za Beatę Szydło? "Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni"

Głównym tematem politycznym piątku jest debata nad wnioskiem o konstruktywne wotum nieufności, złożonym przez PO. Uzasadnia go Grzegorz Schetyna, który jednocześnie jest kandydatem na premiera. - Chcecie być razem z Rosją na Wschodzie - mówił do PiS. Nie obyło się też bez pyskówki.

Kamil Sikora

07.04.2017 | aktual.: 07.04.2017 12:03

Prawo i Sprawiedliwość nie zamierza zlekceważyć wniosku opozycji. W czwartkowy wieczór partia rządząca opublikowała spot, w piątek w Sejmie pojawiło się kilkadziesiąt tablic chwalących osiągnięcia rządu.

"Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni"

10 minut po godzinie marszałek Marek Kuchciński zaprosił Grzegorza Schetynę na mównicę, na co politycy PiS zareagowali gromkim śmiechem. "Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni" - odpowiedział Schetyna. Przekonywał, że PiS-owi nie podoba się parlamentaryzm, "ale musimy rozmawiać o Polsce". - Ta debata nie jest stratą czasu, stratą czasu jest to, że Polacy muszą żyć pod rządami "panów z PiS", jak mówił pan prezes - dodał lider PO.

Schetyna przypominał, że PiS ma większość w Sejmie, ale nie ma większości wśród Polaków. Wymieniał jakiej Polski chcą obywatele, a na długiej liście przymiotników znalazł się zwrot "zdrowej psychicznie". - Polacy chcą Polski, która nie jest prowadzona przez fantastów, a otoczona przez cwaniaków i dorobkiewiczów, jak wy ją stworzyliście - mówił Schetyna.

Schetyna do Kaczyńskiego: Historia pana osądzi

Lider PO przypominał też słowa Beaty Szydło, która podczas expose zapewniała o szacunku dla obywateli, wyzbyciu się arogancji czy słuchaniu ludzi. - Nigdy po 1989 roku premier nie powiedział w Sejmie tak nieprawdziwych słów, które zostały złamane - mówił Schetyna. Politycy PiS przerywali Schetynie krzykami, więc ten poprosił o interwencję marszałka. - Jest dzwonek, to używamy - mówił.

Schetyna przekonywał, że dzięki PiS krajem rządzą "misie-pisie". Długo wymieniał grzechy PiS i mówił do Beaty Szydło. - To nie pani jest za to odpowiedzialna. Faktyczny twórca tego najgorszego rządu w najnowszej historii siedzi tutaj - to prezes Kaczyński. To prezes Kaczyński jest odpowiedzialny za nadużycia tego rządu, także kryminalne - mówił. - Historia pana osądzi. Zapłaci pan za to przed historią - dodał.

"Idziecie tą drogą co Rosja"

Sporo miejsca polityk PO poświęcił polityce europejskiej i naszej pozycji w Europie. Przypomniał słowa Jarosława Kaczyńskiego z kampanii przed wejściem do UE. Prezes PiS mówił, że Unia jest zagrożeniem dla naszej suwerenności. - Idziecie tą samą droga, co dyktatorska Rosja. Odcinacie więzy łączące nas z Zachodem. Nie lubicie Europy. Nie chcecie być w Europie. Chcecie być razem z Rosją na Wschodzie - mówił Schetyna. Politycy PiS odpowiedzieli mu krzykami. - Wasz marszałek zwraca wam uwagę - nie szczędził uszczypliwości Schetyna.

Kandydat PO na premiera krytykował też PiS za niski poziom wydatkowania środków z UE. - Nie uda wam się mentalnie i politycznie cofnąć naszej ojczyzny do czasów komunistycznych. Bo do tego ta poolityka prowadzi. Nie uda się wam - mówił Schetyna.

Schetyna o 500+

Dostało się też Mateuszowi Morawieckiemu, bo Schetyna ostro krytykował pomysły gospodarcze PiS. - Zajmujecie się tym, a tego nie rozumiecie. Generalnie niczego nie rozumiecie, ale tego szczególnie - kpił. Wyliczał, że na "rabunkowej gospodarce PiS" Polacy stracą w sumie ponad 78 miliardów złotych.

- Macie wyuczony jak w przedszkolu: "ale my wprowadziliśmy program 500+" - mówił Schetyna. - Kto jest największym zagrożeniem? Opozycja, jak próbujecie to wmówić? Nie, wy. Bo wasza polityka prowadzi do tego, że zabraknie pieniędzy na ten program. Jedyną szansą na utrzymanie tego programu są rządy opozycji. Bo tylko my jesteśmy w stanie uchronić polskie finanse publiczne - mówił Schetyna.

- Żeby wam ktoś zdjęcie zrobił i wam pokazał jak wy wyglądacie - rzucił do posłów PiS, którzy próbowali go przekrzyczeć. Do tego dorzucił jeszcze kilka kąśliwych uwag, a politycy PiS nie pozostawili mu dłużni.

Schetyna o Macierewiczu

Grzegorz Schetyna ostro uderzył w Antoniego Macierewicza, którego porównał do rosyjskiego agenta. Przypomniał też problemy z zakupem śmigłowców dla armii i słynne słowa o Mistralach za złotówkę (które okazały się być nieprawdą. Skrytykował też Wojska Obrony Terutorialnej, sztandarowy pomysł Antoniego Macierewicza. - Tworzycie partyzantkę z grup rekonstrukcyjnych i kiboli. Tworzycie coś, co się nie przyczyni do polskiego bezpieczeństwa - mówił.

Po Macierewiczy przyszła kolej na Andrzeja Dudę. - Wybrał model prezydentury partyjno-rekreacyjnej. Niestety. I to będzie miało wpływ na upadek polskiego państwa - mówił. Do wszystkich polityków PiS, których oskarżył o łamanie prawa mówił: - Przyjdzie czas, gdy zostaniecie za to rozliczeni i osądzeni. Przyjdzie na to czas - zapowiadał. I deklarował, że nie pomoże im legitymacja PiS. - Dziś ta legitymacja to znak, że byle kto może odbierać meldunek od kompanii reprezentacyjnej i taranować samochody Bogu ducha winnych ludzi. Tak nie będzie - mówi Schetyna.

Miliony dla kolegów

Schetyna przypominał też miliony, które dostają prezesi spółek Skarbu Państwa. Mówił m.in. o Wojciechu Jasińskim czy Andrzeju Jaworskim. - Nie wstyd wam? Nie wstyd wam? - pytał polityków PiS. Podczas debaty niezwykle aktywny był poseł Dominik Tarczyński, który często wstawał z miejsca i krzyczał coś w kierunku Schetyny. Doszło do tego, że nawet marszałek z PiS uznał za stosowne zdyscyplinować klubowego kolegę.

Nie zabrakło też analogii do czasów PRL. Schetyna przypomniał "nieoficjalne rady ministrów", które odbywają się na Nowogrodzkiej, w siedzibie PiS. - Mamy 2017 rok, nie można tak robić. Trzeba szanować to, co udało się zbudować przez 26 lat - wskazywał. Przypominał też zapomniane obietnice o pakiecie demokratycznym czy słuchaniu opozycji.

- Oszukaliście Polaków i teraz się tego boją. To nie jest wina Polaków, że dali się nabrać na wasze sztuczki - przekonywał. Schetyna deklarował, że jego partia będzie broniła Polaków przed polityką PiS. Później dodał, że będą kolejne wnioski o wotum nieufności wobec poszczególnych ministrów.

Pomysł PO na Polskę

- Godzinami można wyciągać wasze grzechy, ale chcę powiedzieć o naszej wizji Polski - powiedział lider PO. Mówił o Polsce nowoczesnej, racjonalnej, europejskiej i światłej. - Będziemy odsłaniać nasz program i pokazywać jakie są następne kroki. Ale chcę powiedzieć o kilku rzeczach, które zrobimy po wyborach: przywrócimy rządy konstytucji - zadeklarował.

PO obiecuje przyjęcie deklaracji o znaczeniu konstytucji jako ustawy zasadniczej. - Jedną dużą ustawą zmienimy kilkadziesiąt najbardziej szkodliwych ustaw, które przyjęliście - mówił. Wśród instytucji, które będzie chciała naprawić PO wymienił m.in. Trybunał Konstytucyjny, NBP, Krajową Radę Sądownictwa. - Stworzymy Polskę małych ojczyzn - dodał. - Oddamy im udział w podatkach - dodał. Schetyna krytykował też centralizację PiS, którą nazwał "bolszewicką", zapowiedział daleko idącą decentralizację. Jej najważniejszym przejawem będzie likwidacja urzędów wojewódzkich (które podlegają premierowi) i przekazanie ich kompetencji marszałkom województw.

500+ zostaje

Grzegorz Schetyna zapowiedział, że po przejęciu władzy PO zachowa 500+. Dodał, że przywrócony zostanie program Mieszkanie dla młodych, który rząd PiS zlikwidował. Przede wszystkim skupił się jednak na naszej obecności w Europie. - Od was zależy, czy to niszczenie naszej pozycji potrwa jeszcze tylko kilkadziesiąt minut, czy 2,5 roku - mówił.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Beata Szydłopispo
Zobacz także
Komentarze (365)