Bartosz Kownacki: gigantyczne nieprawidłowości ws. ekshumacji ofiar katastrofy
Po skandalu związanym z zamianą ciał ofiar katastrofy smoleńskiej legendarnej działaczki Solidarności Anny Walentynowicz z ciałem wiceprzewodniczącej fundacji "Golgota Wschodu" Teresy Walewskiej-Przyjałkowskiej, RMF FM informuje o kolejnych nieprawidłowościach, które potwierdziły badania zlecone przez prokuraturę. Z nieoficjalnych informacji reporterów śledczych wynika, że ciała Ryszarda Kaczorowskiego ostatniego prezydenta RP na uchodźstwie oraz drugiej ofiary katastrofy smoleńskiej zostały zamienione. Bartosz Kownacki, pełnomocnik sześciu rodzin ofiar smoleńskich komentuje: nie mówimy o drobnej pomyłce, ale nieprawidłowościach na gigantyczną skalę.
Z informacji RMF FM wynika, że ekshumacje Ryszarda Kaczorowskiego – pochowanego w Świątyni Opatrzności Bożej - oraz drugiej, spoczywającej na warszawskich Powązkach, ofiary katastrofy smoleńskiej - przeprowadzono w poniedziałek. Jak podaje radio, powołując się na nieoficjalne wypowiedzi śledczych, z dokumentów sekcyjnych przesłanych przez Rosję wynikało, że mogło dojść do zamiany, a osobą, która popełniła błąd podczas identyfikacji ciała Ryszarda Kaczorowskiego w Moskwie w kwietniu 2010 roku, był urzędnik polskiego MSZ.
Z kolei MSZ odpiera zarzuty twierdząc, że żaden z polskich dyplomatów nie identyfikował w Rosji prezydenta Kaczorowskiego. Według nich, ciało prezydenta Kaczorowskiego identyfikowała rodzina i bliscy, a ostateczna identyfikacja „była czynnością procesową dokonywaną przez rosyjskich prokuratorów" – podaje RMF.
– Ekshumację ciała prezydenta Kaczorowskiego zarządziła prokuratura – przypomina Bartosz Kownacki, pełnomocnik sześciu rodzin ofiar smoleńskich i dodaje, że spodziewa się kolejnych ekshumacji „z urzędu”. – Na razie prokuratura zapowiadała, że do końca roku mają nastąpić jeszcze dwie ekshumacje, ale nie wykluczam, znając dostępny mi materiał dowodowy, że śledczy wystąpią z szeregiem kolejnych wniosków o przeprowadzenie ekshumacji innych ofiar katastrofy – mówi.
Pytany, czy w imieniu rodzin katastrofy smoleńskiej, sam też przygotowuje nowe wnioski, mówi, że na razie nie. – Jak dotąd czekam na rozpatrzenie przez prokuraturę złożonego przeze mnie wniosku o ekshumację Tomasza Merty, ( b. podsekretarza stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego – przyp. Red.) - tłumaczy pełnomocnik.
- Dziwię się, jak do takich błędów mogło dojść w przypadku Anny Walentynowicz i Ryszarda Kaczorowskiego, których ciała nie były w najgorszym stanie i można je było rozpoznać. To pokazuje, że nie mamy do czynienia z pomyłkami, ale nieprawidłowościami na gigantyczną skalę. Coraz więcej rodzin ma wątpliwości, czy pochowały swoich bliskich – mówi Kownacki.
Mecenas dodaje, że żaden z dokumentów, z dostępnej mu dokumentacji medycznej, nie był rzetelny. – Nazwijmy sprawę po imieniu, większość z dokumentów zostało sfałszowanych. Bliscy wielu ofiar katastrofy smoleńskiej czują się oszukani przez urzędników, przez Ewę Kopacz, bezpowrotnie stracili zaufanie do instytucji państwa polskiego. I nawet te rodziny, które jeszcze półtora roku temu zastanawiały się nad sensem ewentualnej ekshumacji, dziś na poważnie rozważają złożenie wniosku o przeprowadzenie badań.
Zdaniem Kownackiego, niezależnie od obaw kolejnych rodzin ofiar, „przy tak niewartościowym materiale dowodowym zgromadzonym przez stronę rosyjską i polską, prokuratura powinna podjąć dalsze konkretne i przeprowadzić czynności, które zaniechała w kwietniu 2010 roku”.
Prokuratura: wyniki badań w przyszłym tygodniu
Naczelna Prokuratura Wojskowa podkreśla, że wyniki badań genetycznych po przeprowadzonych w poniedziałek ekshumacjach dwóch ofiar katastrofy smoleńskiej otrzyma najprawdopodobniej na początku przyszłego tygodnia. W wydanym komunikacie NPW akcentuje, że do czasu wydania przez biegłych opinii z badań genetycznych "wszelkie informacje na ten temat należy traktować jedynie jako nieuprawnione spekulacje, które ponadto godzą w dobra osobiste ofiar tego tragicznego wydarzenia, potęgując ich ból i cierpienie".
W ubiegłym roku wojskowa prokuratura ekshumowała ciało Zbigniewa Wassermanna, a w marcu - Przemysława Gosiewskiego i Janusza Kurtyki.Z informacji śledczych wynikało, że nie ma wątpliwości dotyczących tożsamości tych ciał.