Trwa ładowanie...
28-04-2011 06:45

Żydowski przyjaciel Jana Pawła II

Niezwykłe miejsce w życiu Karola Wojtyły i historycznych wydarzeniach pontyfikatu Jana Pawła II zajmował jego żydowski przyjaciel z dzieciństwa, Jerzy Kluger. Ich przyjaźń i ponowne spotkanie po latach były prawdziwą kuźnią dialogu katolicko-żydowskiego.

Żydowski przyjaciel Jana Pawła IIŹródło: PAP/EPA
d44yvu0
d44yvu0

O przyjaźni, zawiązanej w szkole podstawowej w Wadowicach na przełomie lat 20. i 30. minionego wieku polski papież opowiedział w wydanym w 1994 roku wywiadzie-rzece "Przekroczyć próg nadziei". Podkreślił, że to wzajemne poznanie obu światów - katolickiego i żydowskiego było także osobistym doświadczeniem najwcześniejszych lat jego życia.

"Pamiętam naprzód szkołę podstawową w Wadowicach, gdzie w klasie co najmniej 1/4 uczniów stanowili chłopcy żydowscy. Trzeba by tutaj wspomnieć o mojej koleżeńskiej przyjaźni z jednym z nich, to znaczy z Jerzym Klugerem. Trwa ona od ławy szkolnej do dnia dzisiejszego" - wspominał Jan Paweł II. I dodał: "Mam żywo przed oczyma obraz Żydów podążających w dzień sobotni do synagogi, która znajdowała się na zapleczu naszego gimnazjum".

O wydarzeniu, mającym ogromny symboliczny ładunek, opowiedział Jerzy Kluger: chciał jak najszybciej podzielić się z przyjacielem wiadomością, że zostali przyjęci do gimnazjum i dlatego pobiegł do kościoła, gdzie Karol, zwany przez niego Lolkiem, służył do mszy. Według relacji Klugera jedna z kobiet wyraziła zdumienie na jego widok i powiedziała: "Ależ ty jesteś synem prezesa gminy żydowskiej!". A gdy Jerzy tłumaczył się przed kolegą, że jako Żyd rzeczywiście nie powinien wbiegać do kościoła, Karol zareagował następująco: "Dlaczego? Czy nie jesteśmy wszyscy dziećmi jednego Boga?".

Gdy w kwietniu 1986 roku Jan Paweł II jako pierwszy papież w dziejach odwiedził rzymską synagogę, wyznał, że dla niego nie była to pierwsza wizyta w żydowskiej świątyni. Opowiedział, że pół wieku wcześniej, w 1936 roku w Wadowicach ojciec Jerzego, Wilhelm Kluger, zaprosił do synagogi na koncert pieśni religijnych kilku przyjaciół, a wśród nich i jego jako kolegę syna. Jurek usiadł przy przyjacielu, by tłumaczyć mu teksty pieśni.

d44yvu0

Wojna rozdzieliła obu przyjaciół na ponad ćwierć wieku. Karol Wojtyła był w Krakowie, a jego żydowski kolega uciekł z ojcem, również przez Kraków, na wschód: trafili do Lwowa. Po pięciu miesiącach pobytu w tym mieście, w czerwcu 1940 roku, do ich mieszkania wpadli sowieccy żołnierze. Jeszcze tej samej nocy obaj zostali załadowani do pociągu i po 17 dniach podróży dotarli do łagru w maryjskiej autonomicznej republice radzieckiej. Pracowali tam przy wyrębie tajgi. Potem, po wielkiej wędrówce przez Rosję razem z ojcem dostał się do armii Andersa.

Jerzy Kluger został skierowany do Fergany w Uzbekistanie, w Azji Środkowej. Kolejny etap jego wojennej wędrówki to Egipt i Irak - okolice Kirkuku, wreszcie - bitwa o Monte Cassino, gdzie walczył jako plutonowy podchorąży. Po walkach we Włoszech, gdzie dowiedział się również o śmierci wielu swych najbliższych, Jerzy Kluger pozostał w tym kraju po wojnie. Podjął studia na politechnice w Turynie. Potem pojechał do ojca do Anglii. Następnie, już ze swą rodziną, w 1954 roku na stałe osiadł w Rzymie. Ze swym żydowskim przyjacielem Kurtem Rosenbergiem z Bielska założył firmę.

W listopadzie 1965 roku, gdy obaj siedzieli w rzymskim biurze, Rosenberg przeczytał Klugerowi notatkę z gazety, w której mowa była o uczestniczącym w Soborze Watykańskim arcybiskupie Krakowa Karolu Wojtyle. Wtedy Kluger przyznał, że od wyjazdu z Polski nie miał żadnych wiadomości o swym wadowickim przyjacielu. Zadzwonił do kościelnego Instytutu Polskiego w Wiecznym Mieście, gdzie zatrzymał się arcybiskup Wojtyła. Spotkali się jeszcze tego samego wieczora, w siedzibie Instytutu. Gdy Jerzy Kluger zwrócił się do arcybiskupa "Jego Ekscelencjo", usłyszał: "Mów do mnie Lolek, jak zawsze".

Potem spotykali się już regularnie; od 1978 roku w Watykanie: papież Polak i jego żydowski przyjaciel ze szkoły, który nigdy po wojnie nie chciał pojechać do Polski. Rozmawiali do późna przy kolacjach, wspominali lata szkolne.

d44yvu0

Jan Paweł II w "Przekroczyć próg nadziei" opowiedział, że kolejnym wydarzeniem, które jeszcze bardziej zespoliło ich przyjaźń i powiązało ich losy, były uroczystości w Wadowicach w 1987 roku w miejscu, gdzie stała spalona przez Niemców synagoga.

Papież wspominał: "Oto przyszedł kiedyś do mnie Jerzy, by mi powiedzieć, iż miejsce, na którym stała, ma zostać uczczone płytą pamiątkową. Muszę powiedzieć, że w tym momencie udzieliło się nam obu głębokie wzruszenie. Stanęły nam przed oczyma sylwetki osób znajomych i bliskich oraz te soboty dziecięcych i młodzieńczych lat, kiedy społeczność żydowska Wadowic udawała się na modlitwę. Powiedziałem wówczas Jerzemu, iż chętnie napiszę na tę okazję moje osobiste słowo, znak solidarności i duchowej łączności z tym znaczącym wydarzeniem. I tak się stało. Osobą, która przekazała treść tego listu moim rodakom z Wadowic, był właśnie Jerzy. Wiele go ten wyjazd kosztował. Trzeba bowiem zaznaczyć, iż cała jego rodzina, która pozostała w Wadowicach, zginęła w Oświęcimiu, a przyjazd do Wadowic na odsłonięcie płyty pamiątkowej wadowickiej synagogi był pierwszym po pięćdziesięciu latach".

Swe przesłanie, które zawiózł Jerzy Kluger, Jan Paweł II zatytułował: "List do przyjaciela Żyda".

d44yvu0

Gdy kilka lat później ambasador Izraela przy Stolicy Apostolskiej poinformował papieża, że jego imieniem nazwano gaj niedaleko Nazaretu, Jan Paweł II powiedział, że musi zatem pojechać i ten gaj zobaczyć. O towarzyszenie w tej podróży, do której doszło w marcu 2000 roku, poprosił Jerzego Klugera. Żydowski przyjaciel był z papieżem między innymi w Instytucie Yad Vashem w Jerozolimie.

W 2003 roku przyjaciel Jana Pawła II, który - jak się podkreśla - przyczynił się też między innymi do nawiązania stosunków dyplomatycznych między Watykanem a Izraelem, otrzymał tytuł "Człowieka Pojednania", przyznawany przez Polską Radę Chrześcijan i Żydów. Przypominano wtedy, że przez lata brał on udział w wielu papieskich inicjatywach na rzecz pojednania chrześcijańsko-żydowskiego i że miał wręcz pośrednio wielki wpływ na kształtowanie się poglądów papieża, a przez to także - nauczanie Kościoła na temat relacji między judaizmem i chrześcijaństwem.

Ostatni raz Jerzy Kluger widział się z papieżem na kilka dni przed jego śmiercią. Wtedy się pożegnali.

Jan Paweł II "kochał ludzi, doskonale ich rozumiał, z szacunkiem się do nich odnosił i sprawiedliwą miarą ich oceniał. To był niezwykły człowiek. Ja drugiego takiego nie spotkałem" - wspominał Kluger w 2007 roku.

d44yvu0
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d44yvu0
Więcej tematów