Każdego dnia na składowisko odpadów komunalnych w Koninie przychodzą osoby zarabiające na życie zbieraniem śmieci. Otrzymują specjalne przepustki od służb pilnujących wysypiska. Dzięki temu wiadomo, ilu ich przyszło, o której godzinie i czy opuścili składowisko.
"Szperacze" najczęściej zbierają puszki po napojach. Tylko na tych odpadach można zarobić dziennie 60 zł. Zdarzają się jednak super-okazje, np. pieniądze czy złota biżuteria wyrzucone przez roztargnionego właściciela. Czasami na wysypisko przyjeżdżają samochody z całymi paczkami zapieczętowanej damskiej bielizny czy kartonami dżinsów lub butów.
Osoby żyjące ze śmietnikowego zbieractwa twierdzą, że jest to niezły sposób na życie.
Nowy Tygodnik Koniński
(ver/ms)