Zwalczanie konkurencji kwasem
Trzy osoby oskarżyła
Prokuratura Białystok-Południe o udział w chuligańskich atakach
na dwa butiki w mieście. Sprawcy wrzucili do nich słoiki z
cuchnącym kwasem masłowym, a od właścicieli tych sklepów
domagali się haraczu.
23.12.2004 | aktual.: 23.12.2004 11:38
Oba zdarzenia miały miejsce wiosną tego roku, podejrzanych zatrzymano we wrześniu. Postawiono im zarzuty narażenia ludzi na bezpośrednie niebezpieczeństwo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu lub nawet utraty życia, a także próby wymuszenia haraczu.
Do podobnych, chuligańskich ataków doszło w marcu i kwietniu. W pierwszym przypadku sprawca wrzucił słoik z kwasem masłowym do butiku w biurowcu w centrum Białegostoku. Z wyższych pięter budynku ewakuowano około stu osób, głównie pracowników urzędu marszałkowskiego, którego biura znajdowały się wtedy w tym budynku. Pięć osób, które źle się poczuły po nawdychaniu się cuchnących oparów, trafiło na krótko do szpitala.
W drugim przypadku sprawca również wrzucił do sklepu słoik z kwasem masłowym. Z mieszkań nad sklepem ewakuowano 25 osób. Oba obiekty handlowe należą do tych samych właścicieli, którzy o ataki chuligańskie podejrzewali konkurencję.
Kwas masłowy jest kwasem tłuszczowym, działa drażniąco na drogi oddechowe, choć nie jest substancją toksyczną.
Prokuratura uważa, że podstawowym motywem działania sprawców było zastraszenie konkurencji, dwaj z trójki zatrzymanych związani są bowiem z osobami prowadzącymi identyczną do zastraszanych działalność gospodarczą - sklepy z odzieżą dziecięcą. Sprawcy próbowali też wymusić okup - 20 tys. euro. Do zastraszanych przedsiębiorców dzwonili w tej sprawie kilka razy.
Kiedy dwaj z trójki podejrzanych przebywali w areszcie, w październiku ktoś znowu wrzucił słoik z kwasem masłowym do jednego ze sklepów, gdzie takie zdarzenia miały miejsce wiosną. Śledztwo w tej sprawie wciąż trwa.