Zmywają i rejestrują
Godzinę mycia naczyń, temperaturę wody i
nazwę użytego środka myjącego
muszą notować w specjalnym rejestrze właściciele restauracji.
Wymaga tego prawo unijne. Osoba, która myje naczynia, notuje na
druku, w zeszycie, co umyła, kiedy i czym - potwierdza Elżbieta
Dubiela, kierowniczka łódzkiego pubu - donosi "Dziennik Łódzki".
15.02.2005 | aktual.: 15.02.2005 07:22
Właściciel łódzkiej restauracji twierdzi, że jego pracownice myją naczynia 30 lat i przed wejściem do Unii nie robiły tego gorzej niż teraz. Chyba lepiej, by szorowały patelnię minutę dłużej, zamiast poświęcać ten czas na opisywanie, co i jak umyły. To nie pierwszy absurdalny obowiązek - dodaje gazecie. Co roku muszę płacić za badanie wody, choć korzystam z miejskiego wodociągu i moi goście piją tę samą wodę, co reszta miasta.
Rejestr muszą prowadzić właściciele wszystkich placówek, które sprzedają żywność. Na przykład właściciele cukierni czy kiosków spożywczych muszą myć tace i talerze, na których wyłożony jest towar - wyjaśnia Iwetta Bratek, rzeczniczka powiatowego sanepidu w Łodzi. Każdy powinien wyznaczyć osobę monitorującą zmywanie.
Inspektorzy sanitarni mogą kontrolować, czy mycie jest właściwie opisane. Za niewywiązanie się z obowiązku grozi mandat do 500 zł - informuje "Dziennik Łódzki". (PAP)