Złotousty Sikorski
Najsłynniejsze bon moty byłego marszałka sejmu...
"Dorzynanie watahy". Najsłynniejsze bon moty Sikorskiego
Były marszałek Sejmu i szef MSZ Radosław Sikorski zadeklarował, że nie będzie kandydował do parlamentu. Jedynkę do Sejmu w Bydgoszczy, z której chciał startować były szef MSZ, ma dostać przyjaciółka premier Ewy Kopacz - szefowa MSW Teresa Piotrowska. Koledzy polityka przewidują, że szybko za polityką zatęskni, ale na razie Sikorski szykuje książkę wspomnieniową.
Najbardziej pamiętną sentencją Sikorskiego, której PiS nie może mu darować, jest słynne zdanie, które padło w ogniu kampanii przed wyborami w 2007 r. o "dorzynaniu watahy". Zwłaszcza, że zostało wypowiedziane niedługo po tym jak polityk - pełniący funkcję ministra obrony narodowej w rządzie PiS, przeszedł do Platformy.
(js)
"Prezes Kaczyński już urwał się z orbity okołoziemskiej i jest wciągany w jakąś emocjonalną czarną dziurę, porusza się w przestrzeni kosmicznej"
Gdy w 2010 r. szef PiS określił Polskę jako "kondominium polsko-niemieckie", Sikorski komentował: "Ja myślę, że prezes Kaczyński już urwał się z orbity okołoziemskiej i jest wciągany w jakąś emocjonalną czarną dziurę, porusza się w przestrzeni kosmicznej".
1 grudnia 2011 r. napisał na Twitterze: "Przepraszam Jarosława Kaczyńskiego za to, że wprowadziłem stan wojenny. Ale dlaczego wtedy nie maszerował?". "Prezes Kaczyński w roli uchwytu dla iPada" - tak skomentował z kolei odtworzenie z iPada przez Kaczyńskiego przemówienia Piotra Glińskiego w marcu 2012 r. Innym razem stwierdził: "Gdybyśmy realizowali gospodarcze pomysły PiS, to bylibyśmy zapraszani na szczyt G120" (wypowiedź dla "Dziennika" z 30 marca 2009 r.).
"Obama ma polskie korzenie? Tak, jego dziadek zjadł polskiego misjonarza"
"Wiedzą państwo, że Barack Obama ma polskie korzenie? Tak, jego dziadek zjadł polskiego misjonarza" - gdy media doniosły, że Sikorski miał się w ten sposób cieszyć na wieść o zwycięstwie Obamy w wyborach prezydenckich w USA, rozpętała się burza. "Minister tylko przytaczał rasistowski dowcip" - tłumaczył Sikorskiego rzecznik MSZ Rafał Paszkowski. "Od razu podkreślał niesmaczność tego żartu" - dodawał.
"Niekompetencja Macierewicza nie jest tajemnicą państwową"
Wzajemna niechęć Sikorskiego i Antoniego Macierewicza nie jest tajemnicą. Niejednokrotnie znalazła ona wyraz w wypowiedziach publicznych obu panów. "Niekompetencja Macierewicza nie jest tajemnicą państwową" - stwierdził Sikorski w "Kropce nad i" w TVN24 w listopadzie 2007 r. "Niektórzy mają Antoniego Macierewicza za błędnego rycerza walczącego ze złem, ale ja tak nie uważam" - dodał.
Sikorski ostro wypowiadał się również o byłej szefowej MSZ Annie Fotydze. W kwietniu 2009 r. w odpowiedzi na krytykę ze strony polityk PiS, która stwierdziła, że "można czuć się głęboko poranionym, patrząc na obecną politykę zagraniczną Polski", Sikorski wypalił: "Wiem, że jest poraniona, bo była ofiarą wypadku drogowego i może to miała na myśli".
"Zrobiliśmy laskę Amerykanom"
"Polsko-amerykański sojusz to jest nic niewart. Jest wręcz szkodliwy, bo stwarza Polsce fałszywe poczucie bezpieczeństwa (...). Bullshit kompletny. Skonfliktujemy się z Niemcami, z Rosją, i będziemy uważali, że wszystko jest super, bo zrobiliśmy laskę Amerykanom. Frajerzy. Kompletni frajerzy. Problem w Polsce jest taki, że mamy bardzo płytką dumę i niską samoocenę. Taka murzyńskość" - te fragmenty nielegalnie nagranej rozmowy Sikorskiego z Jackiem Rostowskim, byłym ministrem finansów, opublikowane w czerwcu 2014 r. przez "Wprost", były szeroko komentowane nie tylko w Polsce, ale też w zachodnich mediach.
Michał Kamiński tłumaczył, że Sikorskiemu chodziło o "łaskę" a nie "laskę". Sam polityk niedawno przyznał, że nie żałuje swoich słów, bo "rolą ministrów spraw zagranicznych jest także sprawdzać sojuszników, weryfikować ich intencje, powątpiewać w sojusze, rozpatrywać złe scenariusze".
"Wszyscy będziecie martwi!"
"Jeśli nie poprzecie tego porozumienia, będziecie mieli stan wojenny, będziecie mieli wojsko, wszyscy będziecie martwi" - takie szokujące słowa Sikorski wypowiedział do ukraińskich opozycjonistów podczas negocjacji w sprawie zawarcia porozumienia między rządem Ukrainy a demonstrującymi na Majdanie. Scenę uchwyciła kamera brytyjskiej telewizji ITV News Europe. Być może zasadnicze słowa Sikorskiego podziałały na rozmówców, gdyż ostatecznie Rada Majdanu przyjęła warunki porozumienia z prezydentem Wiktorem Janukowyczem.
"Widzę że wielu wzdycha za Sikorskim. Ja nie. W mojej ocenie głównie był szkodnikiem. Że ekstrawaganckim i z kontaktami, to nawet gorzej" - napisał na Twitterze Krzysztof Bosak na wieść o rezygnacji Sikorskiego ze startu w wyborach parlamentarnych. Były szef MSZ w przeszłości równie ostro wypowiadał się pod adresem Bosaka: "To przez harce waszych łysych pał Polska ma za co przepraszać. A wy macie za co przepraszać Polaków" - mówił w listopadzie 2013 r. o "Marszu Niepodległości".
"Ja się ogrzeję w ciepełku pani wicepremier"
W listopadzie 2013 r. wicepremier Elżbieta Bieńkowska zawstydziła się podczas posiedzenia gabinetu Donalda Tuska. Gdy dziennikarze nie przestawali robić jej zdjęć, stwierdziła "Jezus Maria" i onieśmielona odwróciła głowę od aparatów. "Ja się ogrzeję w ciepełku, pani wicepremier" - skomentował stojący obok minister Radosław Sikorski, któremu błysk fleszy najwyraźniej się podobał.
"Być może nie będę dziś tak dowcipny jak zwykle, ale jestem trochę niewyspany" - innym razem w ten sposób przywitał dziennikarzy na konferencji prasowej.
Putin proponował Tuskowi rozbiór Ukrainy?
Szerokim echem na świecie odbiła się jego wypowiedź dla wpływowego amerykańskiego portalu "Politico". Sikorski zdradził w nim, że Władimir Putin proponował Donaldowi Tuskowi rozbiór Ukrainy. "To sztuczne państwo, Lwów to polskie miasto, może rozwiążemy tę sprawę razem?" - miał proponować prezydent Rosji. Rozpętała się burza, Tusk zdementował informacje, a Sikorski był zmuszony do wycofania się ze swoich opowieści. Stwierdził, że wywiad nie był autoryzowany, on sam nie był świadkiem rzekomej rozmowy, a jego słowa zostały źle zinterpretowane.
"Na gębę to jest krem Nivea, potrzebne są papiery", "Dalibóg nie jestem ani kobietą, ani socjalistą"
"O hakach na mnie mówił już od paru lat i jakoś nie może ich wyciągnąć na wierzch. Na gębę jest krem Nivea, potrzebne są papiery" - mówił w listopadzie 2011 r. w "Kropce nad i" w TVN24 komentując krytyczne informacje na swój temat zawarte w książce Jarosława Kaczyńskiego. Kaczyński w swojej książce "Polska naszych marzeń" pisał, że wyjazd Sikorskiego "do Anglii prosto z liceum (w 1981 r.) jest co najmniej tajemniczy, podobnie jak jego dalsze losy, także w Afganistanie".
W lipcu zeszłego roku, mówiąc o swoich szansach na uzyskanie unijnego stanowiska, Sikorski powiedział: "Rozumiem, że życzycie Polsce awansu w europejskich strukturach. Wszyscy wiemy, że on jest mało prawdopodobny, bo dalibóg nie jestem ani kobietą, ani socjalistą".
"Minister Ławrow docenia polską wódkę, to zostało stwierdzone organoleptycznie"
"Mogę twierdzić, że minister Ławrow docenia polską wódkę, to zostało stwierdzone organoleptycznie, gdyż podczas ostatniej wizyty w Warszawie specjalnie zażyczył sobie Wyborową, którą muszę powiedzieć wypił szczerze, do dna" - powiedział Sikorski w styczniu 2014 r. Skomentował w ten sposób doniesienia o rzekomych żartach szefa rosyjskiego MSZ z Polaków.
Radosław Sikorski odniósł się do słów Siergieja Ławrowa o Polakach produkujących wódkę z ziemniaków. - Nie sądzę, że powinniśmy być nadwrażliwi, ja tu nie widzę naśmiewania się z Polaków, co najwyżej z polskiej wódki. Nie znam się na technologii produkcji wódki, ale zdaje się, że wódkę produkuje się też z ziemniaków - powiedział.
W lutym 2011 r. komentując wypowiedzi rządzącego jeszcze wówczas Libią dyktatora Muammara Kaddafiego stwierdził, że przypominają mu zachowanie Nicolae Caucescu na kilka dni przed egzekucją, jaką wykonali na nim protestujący Rumuni. "To schyłkowe klimaty, typu Caucescu kilka dni przed egzekucją (...) Jak mówią Amerykanie, nie mogło się przytrafić milszemu facetowi".
"A poza tym uważam, że Pałac Kultury należy zburzyć"
W 60. urodziny Pałacu Kultury i Nauki wypada wspomnieć o zwyczaju Sikorskiego, który tak jak rzymski senator Marek Porcjusz Katon, który każde przemówienie kończył słowami: "A poza tym sądzę, że Kartaginę trzeba zniszczyć", niejednokrotnie apelował, by zburzyć najsłynniejszy budynek w Polsce. Na przykład w styczniu 2012 r. podczas debaty o prezydencji mówiąc o naszych sukcesach, nagle na koniec dodał: "Ponadto uważam, że w miejscu Pałacu Kultury powinien powstać park centralny dla Warszawy".
(js)