Ziobro: Rywin wciąż kręci
Zachętą do
"zidentyfikowania grupy trzymającej władzę" i zbadania, czy nie
wywierała ona nacisku na organa wymiaru sprawiedliwości powinien być dla komisji śledczej badającej
sprawę Rywina wywiad Lwa Rywina dla
sobotniej "Trybuny" - uważa poseł PiS i członek komisji Zbigniew Ziobro.
Według posła PiS jest wiele wątpliwości, potwierdzonych także w aktach prokuratury, które "zdają się wskazywać, że takiej sytuacji nie można dzisiaj wykluczyć".
Jego zdaniem, Lew Rywin zachowuje się w sposób niekonwencjonalny, przedstawiając w wywiadzie dwa, sprzeczne ze sobą scenariusze. "Z jednej strony uparcie podtrzymuje dotychczasowe tezy i twierdzenia. Z drugiej wprowadza elementy, które zdają się wskazywać na istnienie grupy trzymającej władzę i na to, że został przez tą grupę brutalnie wykorzystany" - powiedział dziennikarzom Ziobro.
Poseł Ziobro uważa, że choć komisja w każdej chwili może ponownie wezwać Lwa Rywina, to jednak nie wydaje się to w tej chwili sensowne, tym bardziej, że do tej pory Rywin konsekwentnie odmawiał podania prawdy.
W wywiadzie dla sobotnio-niedzielnej Trybuny, Lew Rywin twierdzi, że nie składał żadnej oferty redaktorowi naczelnemu "Gazety Wyborczej" Adamowi Michnikowi. "Zostałem poproszony przez Wandę Rapaczyńską do zaistnienia jako producent filmowy i szef rady nadzorczej prywatnej telewizji Canal Plus w całym tym procesie, w całej tej dyskusji z rządem o koncentracji mediów" - powiedział Rywin, odnosząc się do rozmowy nagranej przez Michnika w lipcu ubiegłego roku, w której Rywin miał gwarantować korzystne dla Agory zapisy w ustawie o rtv, w zamian za łapówkę dla "grupy trzymającej władzę".
Rywin wyjawił także, że "bardzo dokładne oświadczenie przedstawiające sprawę Rywina w naturalnym i prawdziwym wymiarze, poświadczone notarialnie", złożył w jednej z kancelarii notarialnych "i tam ono czeka na swój dzień".