Zima w pełnym natarciu
Zadymki, śnieżyce i mróz ogarnęły w piątek rozległe rejony środkowej i południowej Europy. Zaczynają też dawać się we znaki Japończykom.
W trzech sąsiadujących z Polska czeskich powiatach - Bruntal, Novy Jiczyn i Rychnow nad Knieżną - zaspy dochodzące do dwóch metrów i ostra zamieć paraliżują ruch samochodów; boczne drogi są nieprzejezdne.
Zima zawitała też na południe Francji, do Szwajcarii i do północnych Włoch.
Obfite opady śniegu i gołoledź były przyczyną wielu wypadków drogowych w południowej Francji i we Włoszech. We włoskich Alpach i Apeninach niemożliwa jest jazda bez łańcuchów na kołach. Policja doradza unikanie zaśnieżonych i oblodzonych dróg w Alpach prowansalskich. W Sabaudii z powodu śnieżycy zamknięto na kilka godzin tunel drogowy we Frejus łączący Francję z Włochami.
Opady śniegu we Francji spowodowały liczne wypadki na drogach. Niektóre autostrady zostały tymczasowo zamknięte.
W Szwajcarii są najniższe od 40 lat temperatury: w nocy z czwartku na piątek słupek rtęci na szczycie Jugfraujoch w kantonie berneńskim spadł do 30,7 stopni C poniżej zera. Opady śniegu w rejonie Zurychu spowodowały chaos na drogach i liczne wypadki drogowe. Nad ranem w zurychskim kantonie notowano od minus 15, a w niektórych rejonach do minus 30 stopni C.
Atak zimy spowodował zakłócenia w komunikacji lotniczej i kolejowej w Szwajcarii i we Włoszech. Przez kilka godzin nie startowały samoloty pasażerskie z mediolańskiego lotniska Linate i z lotniska w Turynie. W Mediolanie słupek rtęci spadł w ciągu dnia do minus 4 stopni C. Również na innych włoskich lotniskach z powodu oblodzenia pasów startowych odwołano wiele lotów, wiele samolotów wystartowało z opóźnieniem.
Bardzo zimno, ale bez opadów, jest w Niemczech. Zanotowano tam rekordową tej zimy temperaturę: minus 30 stopni.
Tymczasem w dalekiej Japonii nad znaczną częścią archipelagu zaczął szaleć mroźny wicher wiejący z prędkością 108 km na godzinę. (ck, ajg)