Małgorzata Pomianowska, rzecznik Izby powiedziała, że na razie nie może ujawnić na czym polegają nadużycia, ponieważ kontrola jeszcze trwa, w związku z czym dotychczasowe ustalenia objęte są tajemnicą. Potwierdziła jednak, że w opisywanej przez czwartkowy 'Super Express', firmie zajmującej się skupem zboża - PZZ Brzeg - rzeczywiście doszło do wielu nieprawidłowości.
Według tej gazety dwa lata temu spółka PZZ Brzeg, należąca w 53% do posła PSL Zbigniewa Komorowskiego, wygrała przetarg na interwencyjny skup zboża. Wygrała, bo wykazała, że dzierżawi mnóstwo magazynów na Śląsku i Opolszczyźnie - ma więc gdzie skupować i składować zboże. Faktycznie jednak nie miała tych elewatorów.
Skupienie zboża zleciła innym spółkom - właścicielom elewatorów, choć umowa z Agencją Rynku Rolnego tego nie przewidywała. W dokumentach magazyny tych spółek występowały jako dzierżawione przez Brzeg. Choć spółka Brzeg była tylko pośrednikiem, zarabiała krocie. Agencja Rynku Rolnego płaciła jej bowiem całą stawkę za skup i przechowywanie zboża. A spółka odpalała firmom, które faktycznie zajmowały się skupem, jedynie mniejszą część pieniędzy od Agencji.
Mimo, że Najwyższa Izba Kontroli nie ujawnia czy skierowała bezpośrednie zarzuty pod adresem Agencji, można przypuszczać, że jest ich wiele. Przedstawiciele ARR nie komentują tej sprawy, czekają na oficjalne stanowiska Izby. Raport z kontroli prawdopodobnie zostanie przedstawiony pod koniec kwietnia, albo w maju.
O nieprawidłowościach przy interwencyjnym skupie zbóż Izba powiadomiła wicepremiera, ministra rolnictwa Jarosława Kalinowskiego oraz szefa resortu sprawiedliwości Grzegorza Kurczuka. (an)
Zobacz także:
Przegląd prasy - Super Express: Kręci, kosi, zagarnia
