Zbigniew Hołdys w Wirtualnej Polsce
Na wtorkowym czacie w Wirtualnej Polsce gościł sławny muzyk – były członek zespołu Perfect – Zbigniew Hołdys. Przez lata swojej działalności opracował własny, niepowtarzalny styl, współpracował z wielkimi sławami polskiej sceny. Ludziom muzyk ten kojarzy się przede wszystkim z kulturą hippisów, jednakże na jego twórczość wpłynęła cała muzyka świata, a głównie amerykański rock i folk. Obecnie słucha niewiele - trochę nowych kapel amerykańskich oraz hip-hopu. Artysta uważa, iż na polskim rynku muzycznym nic się nie dzieje - rock się kończy... techno się nie zaczyna.
Jakie było największe przegięcie w wykonaniu Perfectu? - zapytał jeden z naszych internautów. Moje, zagrałem kiedyś pijany w sztok i kazałem sobie na tacy donosić wódkę w kieliszkach podczas solówki - odparł muzyk. Zapytany o to, czy kiedykolwiek zagra jeszcze z tym zespołem, powiedział, iż nie sądzi - zbyt wiele złych rzeczy spotkało mnie z tamtej strony. Lubi ludzi, którzy nie atakują innych ani nie żyją cudzym kosztem. Nienawidzi chamstwa i agresji. W młodości uważał, że ludzie są życzliwi; dziś wie, że tak nie jest.
Płyta Hołdys.com nie ma być chwytem reklamowym, czy chęcią pogoni za technokratycznym światem - to odpowiedź na jedno z pytań dotyczących powiązania muzyki z Internetem. To stwierdzenie faktu – czas, w którym płyta została nagrana jest czasem com. Muzyka w formacie mp3 jest "OK" – uważa artysta, jednakże nielegalna dystrybucja jest kradzieżą. Pomoga używać dzieła bez pozwolenia. Legalna płyta powinna kosztować tyle, ile kosztuje teraz, z tym, że powinniśmy zarabiać 2 tys. dolarów miesięcznie.
Czy czuje się pan perfect? - Oooooooo nie! - odparł artysta kończąc internetowy wywiad. (jd)
08.08.2000 | aktual.: 22.06.2002 14:29