Zarobek "na ośmiorniczkę"

Na stacji autogazu w Kozłowie pod Nidzicą właściciel przepompowuje gaz z butli do głównego zbiornika - telefon od anonimowego informatora o takiej treści postawił na nogi nidzicką policję w nocy ze środy na czwartek. Policjanci natychmiast pojechali sprawdzić informację.

Na miejscu zastali samochód ciężarowy zaparkowany tuż przy głównych zbiornikach, a na jego naczepie aż sto 11-kilogramowych butli z gazem. Pod plandeką znaleziono też tzw. ośmiorniczkę, czyli pompę i węże ciśnieniowe do przepompowywania gazu z butli do zbiornika dystrybutora.

Właściciel stacji ze swoim synem został zatrzymany podczas nielegalnego przetankowywania gazu - opowiada podinsp. Andrzej Marcjanik, rzecznik prasowy nidzickiej policji.

Okazało się, że ojciec z synem przy pomocy ośmiorniczki przepompowywali gaz do głównego zbiornika jednocześnie aż z dwunastu butli. Taka operacja w każdej chwili groziła wybuchem.

- Ta ośmiorniczka to bardzo niebezpieczna instalacja własnej konstrukcji - wyjaśnia podinsp. Andrzej Marcjanik. - Gdyby doszło do samozapłonów, wybuchłaby cała stacja, a wraz z nią połowa wsi - dodaje Ryszard Chudy, rzecznik prasowy Izby Celnej w Olsztynie.

Do momentu przyjazdu policji mężczyznom udało się przepompować około 50 butli. Policja ocenia, że Skarb Państwa z tytułu niezapłaconej akcyzy od paliw stracił na tym ponad 1500 zł.

Policja wszczęła postępowanie, bo przetankowywanie gazu stwarzało realne zagrożenie wybuchem. Sprawcom grozi do 8 lat więzienia za spowodowanie zagrożenia dla zdrowia i życia ludzi. Ponadto zostaną ukarani przez Urząd Kontroli Skarbowej za oszustwo skarbowe.

Specjaliści alarmują, że proceder przetankowywania gazu z butli kwitnie na niektórych stacjach. Gaz z butli nie jest obciążony akcyzą - litr kosztuje 1,86 zł, podczas gdy autogaz ok. 2,10-2,2 zł.(PAP)