PolskaZapomniana rocznica?

Zapomniana rocznica?

Sanktuarium w Łagiewnikach, 17 sierpnia 2002. Papież Jan Paweł II celebruje mszę św., podczas której dokonuje konsekracji świątyni i zawierza świat Bożemu Miłosierdziu. Jego słowa chłonie dwustutysięczny tłum. Tłok zaczyna się już u wylotu ulic prowadzących do sanktuarium. 24 sierpnia 2002. Tydzień po wizycie papieskiej tłum niewiele się zmniejszył. Morze wiernych z całego świata przelewa się i przez nowowyświęconą bazylikę, i przez stary kościółek, w którym modlili się św. Faustyna i młody Karol Wojtyła. 16 sierpnia 2003. Rocznica papieskiej konsekracji i najważniejszego duchowo momentu ubiegłorocznej pielgrzymki Jana Pawła II. Jej organizatorzy przygotowani są na przyjęcie dwustu tysięcy pielgrzymów. Przybyło ich ok. 6 tysięcy.

Ta liczba zszokowała wszystkich - od sprzedawców pamiątek, przez mających czuwać nad bezpieczeństwem wiernych policjantów i służbę maltańską, po samych pielgrzymów.

- Zapomnieli słowa Ojca Świętego - starsza, przygarbiona kobieta pokazuje na puste schody przed ołtarzem polowym. - Jak w Ewangelii: Pan Jezus uzdrowił wielu, a podziękować przyszedł jeden trędowaty. Nic dobrego z tego nie będzie!

Inni pielgrzymi nie mają aż tak katastroficznych wizji.

- Byłam tu w ubiegłym roku pod koniec sierpnia - opowiada Janina Mitka z Sosnowca. - Na mszę z Ojcem Świętym nie udało nam się zebrać, ale z tydzień później przyjechaliśmy z małą pielgrzymką z parafii. Było mnóstwo ludzi, wszędzie stało się w kolejce, a msze święte odprawiano bez przerwy, jedna po drugiej. Miałam wtedy intencję, która mi się spełniła i w tym roku z mężem, córką i zięciem przyjechaliśmy podziękować. Tylkośmy wnuków nie brali, bo myślę: zmęczą się dzieci w takim tłoku. A trzeba było wziąć. Nawet kolejki do relikwii Siostry Faustyny dziś nie ma.

Do szefa służby kościelnej Jerzego Wardesa przychodzą koordynatorzy porządku z pytaniami, czy odwołać zamknięcie poszczególnych ulic, wpuścić autokary.

- Na głównej mszy jest ok. 6 tysięcy wiernych - mówi pan Jerzy. - Więcej będzie pewno na koronkę w Godzinie Miłosierdzia. Ale rzeczywiście, o tłumach trudno mówić. Tymczasem z naszych szacunków, opartych m. in. na telefonach do tutejszych sióstr z pytaniami o rezerwację wynikało, że może być przynajmniej z dziesięć razy więcej. Cóż, część wiernych jest pewnie w Kalwarii, nie zapominajmy też, że to czas pielgrzymkowy i wiele osób udało się do Częstochowy.

Sobotnie uroczystości były dziękczynieniem za ubiegłoroczną wizytę Ojca Świętego, konsekrację bazyliki, a przede wszystkim za to, że właśnie tu papież dokonał zawierzenia świata Bożemu Miłosierdziu i wskazał na Łagiewniki jako na miejsce, z którego wyszedł jego kult. Główną mszę dziękczynną o godz. 11. poprowadził przewodniczący episkopatu Włoch kardynał Camillo Ruini. Homilię wygłosił metropolita krakowski kardynał Franciszek Macharski.

- Niektóre słowa Ojca Świętego z ubiegłego roku, w których zawierzył on świat bożemu miłosierdziu, zostały na trwałe zapisane w spiżu i pozostaną na ścianach bazyliki - mówił kardynał Macharski - W tym miejscu ludzie będą pałać chęcią nawrócenia. To szczególne miejsce Bóg obrał sobie, by tu nauczać o miłosierdziu.

Podczas mszy poświęcona została także kopia obrazu Matki Boskiej Miłosierdzia z Ostrej Bramy w Wilnie.

BOS

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)