Zamieszki w Salonikach
(PAP)
Od 25 do 40 tysięcy ludzi uczestniczyło w antyunijnych zamieszkach w greckich Salonikach. W centrum doszło do poważnych starć z policją.
21.06.2003 | aktual.: 22.06.2003 07:15
Najbardziej agresywna był grupa około dwóch tysięcy anarchistów, która dołączył do głównego pochodu. Uzbrojeni w "koktajle Mołotowa" i żelazne pręty anarchiści demolowali samochody, sklepy i restauracje.
Niektóre restauracje i wejścia do budynków stanęły w płomieniach. Podpalono m.in. restaurację McDonald's. Miasto liczy straty idące w miliony euro.
Policja aresztowała około 30 osób. Wśród demonstrantów przeważali Grecy, ale były też grupy protestujących z W.Brytanii, Niemiec, Skandynawii i Włoch.
W regionie Salonik porządku pilnowało około 16 tysięcy policjantów, którzy praktycznie odcięli dostęp do miejsca szczytu w Porto Carras oddalonego od Salonik o ponad 100 kilometrów.