Zamieszki w Bangladeszu
Chcą 2 dolary dziennie - dostają kijem, nawet dzieci
Pracownicy, szyjący ubrania dla zachodnich marek nie wytrzymali
Mieszkańcy Bangladeszu zatrudnieni w przemyśle tekstylnym domagają się wypłacenia zaległych pensji, oraz utrzymania ich na poziomie co najmniej 72 dolarów miesięcznie. W kraju doszło do zamieszek. Na przedmieściach Dhaki tymczasowo zamknięto ok. 300 fabryk. Ubrania szyte dla zachodnich firm takich jak Marks and Spencer, Nike czy Reebok są głównym towarem eksportowym tego państwa.