Gość Pierwszego Programu Polskiego Radia, Marek Siwiec, powiedział, że wycofanie z Iraku 1300 hiszpańskich żołnierzy nie będzie dla koalicji problemem wojskowym. Według Siwca, pogorszy natomiast klimat polityczny wokół Iraku, ponieważ obecność wojskową w tym kraju można było traktować jako przyjęcie politycznej współodpowiedzialności za jego przyszłość.
Obserwatorzy zwracają jednak uwagę, że wycofanie się Hiszpanów spowoduje zarazem wyjazd żołnierzy z Hondurasu, Dominikany i Salwadoru. Dzielą oni bowiem z Hiszpanami systemy łączności i logistyki. Wycofanie się tych wszystkich krajów może jednocześnie oznaczać koniec polskiego dowództwa w strefie centralno-środkowej, ponieważ Amerykanie - będący w stanie wypełnić lukę swymi żołnierzami - niekoniecznie mogą chcieć oddać dowództwo nad nimi Polakom.
Minister Siwiec zasugerował, że problem polityczny zostałby rozwiązany, gdyby odpowiedzialność za misję stabilizacyjną w Iraku wzięła na siebie Organizacja Narodów Zjednoczonych.
Marek Siwiec stwierdził, że wycofanie się Hiszpanów z Iraku, będzie jednak zwycięstwem terrorystów. Dodał on zarazem, że bezpieczeństwa nie można już zagwarantować, nawet wycofując żołnierzy.
